Mistrzynie równego marszu
Nasze mażoretki z zespołu Tęcza działającego przy Stowarzyszeniu Kultury Ziemi Raciborskiej nie mają sobie równych w kraju. Ich udział na ostatnich mistrzostwach Polski w Ozimku okazał się kolejnym wielkim sukcesem.
Mały podopolski Ozimek przez dwa dni mistrzowskiej rywalizacji staje się niezwykle głośny. Zjeżdżają tu najlepsze zespoły mażoretkowe z Polski, które w tym roku, 8 i 9 maja, mogły zmierzyć się także z niezwykle silnymi grupami z
Czech, Słowacji i Chorwacji. Szczególnie Czeszki z ostrawskiego Rytmusa (gościły w minionym roku w Raciborzu) zachwycają równym szykiem i dużymi umiejętnościami technicznymi.
Pokazy mażoretkowe, przez widzów uważane za rodzaj artystycznej prezentacji, są w istocie dyscypliną sportową, która wymaga wielu wyrzeczeń. Swoje umiejętności, w Raciborzu pod okiem Aldony Krupy, szlifują już 6- i 7-letnie dziewczynki. Przez cały rok, w każdym tygodniu, ćwiczą wyrafinowane układy, sposób poruszania się, kręcenie pałką oraz na zajęciach z akrobatyki gibkość ciała. Bez takiego kompleksowego podejścia nie ma co marzyć o sukcesie.
Czym zaś są same mistrzostwa? Najlepiej odda to opis dyscypliny. Najpierw przemarsz na wyznaczonej trasie z podkładem muzycznym orkiestry dętej. Podstawowym elementem jest marsz do przodu (dopuszczalny jest 30-sekundowy taniec w miejscu, cofnięcie się na odcinku do 10 proc. wyznaczonej trasy, przy czym tańca w miejscu można użyć jedynie do zmiany kształtu formacji), który każdy zespół wykonuje indywidualnie na oczach setek widzów ustawionych wzdłuż chodnika. Długość trasy przemarszu wynosi 100 m, bez żadnych zakrętów, przy szerokości ulicy 6 m. Zespół musi przejść trasę w czasie do 3 min. Po marszu, z reguły na drugi dzień championatu, następuje prezentacja układu scenicznego całej formacji oraz miniformacji, due-tów i solistów.
O liczbie punktów decyduje przejście marszu w ustalonym limicie czasowym i następujące kryteria oceny układów zarówno marszowego jak i scenicznego: choreografia, czyli oryginalność, stopień trudności, synchronizacja z podkładem muzycznym oraz zagospodarowanie przestrzeni do tańca, jak i jej wykonanie, tudzież praca zespołu, technika pracy z rekwizytami (obroty, rzuty itp.) oraz synchronizacja ich życia przez zespół. Liczy się też technika ciała mażoretek, dobór kostiumów i muzyki, ogólna prezentacja zespołu, estetyka oraz saluty, czyli pozdrowienia.
Punkty karne można dostać za niedotrzymanie limitu czasowego lub nie przekroczenie końca trasy w czasie 3 minut, cofanie się do tyłu w trakcie marszu poza normy dopuszczalne przez regulamin, brak salutu, zatrzymanie w marszu ponad 30 sek., upuszczenie rekwizytu a nawet złą jakość nagrania podkładu muzycznego. Jak więc widać, układy to w rzeczywistości misternie skonstruowane plany, w których każde minimalne odstępstwo natychmiast jest karane przez skwapliwych zawsze sędziów.
Tegoroczne wyniki. Najmłodsze kadetki, czyli Tęcza III zdobyły jako cały zespół tytuł mistrzyń Polski. Złotym medalem w kategorii duetów mogą się pochwalić Aleksandra Mikołajczyk i Magdalena Głombik. Ta druga została też mistrzynią Polski solo, zaś A. Mikołajczyk wicemistrzynią.
Nie gorzej poszło juniorkom. Tęcza II zdobyła tytuł mistrzowski, zaś Tęcza I (formacja jest w stadium przebudowy i wkrótce będzie się prezentować już jako seniorki) zajęła II miejsce. Tęcza I zdobyła jednak mistrzostwo jako formacja z pomponami i w kategorii miniformacji mażoretek (Agata Piekarska, Helena Wanat, Aneta Owsiak). W miniformacjach wicemistrzostwo zdobyła Tęcza II (Sandra Kesler, Patrycja Cieślik, Andżelika Gucik, Barbara Smołka). W kategorii duetów mistrzyniami Polski została także Tęcza I (Katarzyna Gnot, Katarzyna Gawłowska).
Sukces w Ozimku sprawił, że raciborskie zespoły otrzymały nominację do reprezentowania Polski na Mistrzostwach Europy Mażoretek, które w czerwcu odbędą się w Chorwacji.
Warto też dodać, że w prezentacjach pozakonkursowych prawdziwą furorę na ozimskiej imprezie zrobiły mamy raciborskich mażoretek udanie wykonując swoje dwa układy; jeden z pałkami, drugi z pomponami.
(waw)
Pokazy mażoretkowe, przez widzów uważane za rodzaj artystycznej prezentacji, są w istocie dyscypliną sportową, która wymaga wielu wyrzeczeń. Swoje umiejętności, w Raciborzu pod okiem Aldony Krupy, szlifują już 6- i 7-letnie dziewczynki. Przez cały rok, w każdym tygodniu, ćwiczą wyrafinowane układy, sposób poruszania się, kręcenie pałką oraz na zajęciach z akrobatyki gibkość ciała. Bez takiego kompleksowego podejścia nie ma co marzyć o sukcesie.
Czym zaś są same mistrzostwa? Najlepiej odda to opis dyscypliny. Najpierw przemarsz na wyznaczonej trasie z podkładem muzycznym orkiestry dętej. Podstawowym elementem jest marsz do przodu (dopuszczalny jest 30-sekundowy taniec w miejscu, cofnięcie się na odcinku do 10 proc. wyznaczonej trasy, przy czym tańca w miejscu można użyć jedynie do zmiany kształtu formacji), który każdy zespół wykonuje indywidualnie na oczach setek widzów ustawionych wzdłuż chodnika. Długość trasy przemarszu wynosi 100 m, bez żadnych zakrętów, przy szerokości ulicy 6 m. Zespół musi przejść trasę w czasie do 3 min. Po marszu, z reguły na drugi dzień championatu, następuje prezentacja układu scenicznego całej formacji oraz miniformacji, due-tów i solistów.
O liczbie punktów decyduje przejście marszu w ustalonym limicie czasowym i następujące kryteria oceny układów zarówno marszowego jak i scenicznego: choreografia, czyli oryginalność, stopień trudności, synchronizacja z podkładem muzycznym oraz zagospodarowanie przestrzeni do tańca, jak i jej wykonanie, tudzież praca zespołu, technika pracy z rekwizytami (obroty, rzuty itp.) oraz synchronizacja ich życia przez zespół. Liczy się też technika ciała mażoretek, dobór kostiumów i muzyki, ogólna prezentacja zespołu, estetyka oraz saluty, czyli pozdrowienia.
Punkty karne można dostać za niedotrzymanie limitu czasowego lub nie przekroczenie końca trasy w czasie 3 minut, cofanie się do tyłu w trakcie marszu poza normy dopuszczalne przez regulamin, brak salutu, zatrzymanie w marszu ponad 30 sek., upuszczenie rekwizytu a nawet złą jakość nagrania podkładu muzycznego. Jak więc widać, układy to w rzeczywistości misternie skonstruowane plany, w których każde minimalne odstępstwo natychmiast jest karane przez skwapliwych zawsze sędziów.
Tegoroczne wyniki. Najmłodsze kadetki, czyli Tęcza III zdobyły jako cały zespół tytuł mistrzyń Polski. Złotym medalem w kategorii duetów mogą się pochwalić Aleksandra Mikołajczyk i Magdalena Głombik. Ta druga została też mistrzynią Polski solo, zaś A. Mikołajczyk wicemistrzynią.
Nie gorzej poszło juniorkom. Tęcza II zdobyła tytuł mistrzowski, zaś Tęcza I (formacja jest w stadium przebudowy i wkrótce będzie się prezentować już jako seniorki) zajęła II miejsce. Tęcza I zdobyła jednak mistrzostwo jako formacja z pomponami i w kategorii miniformacji mażoretek (Agata Piekarska, Helena Wanat, Aneta Owsiak). W miniformacjach wicemistrzostwo zdobyła Tęcza II (Sandra Kesler, Patrycja Cieślik, Andżelika Gucik, Barbara Smołka). W kategorii duetów mistrzyniami Polski została także Tęcza I (Katarzyna Gnot, Katarzyna Gawłowska).
Sukces w Ozimku sprawił, że raciborskie zespoły otrzymały nominację do reprezentowania Polski na Mistrzostwach Europy Mażoretek, które w czerwcu odbędą się w Chorwacji.
Warto też dodać, że w prezentacjach pozakonkursowych prawdziwą furorę na ozimskiej imprezie zrobiły mamy raciborskich mażoretek udanie wykonując swoje dwa układy; jeden z pałkami, drugi z pomponami.
(waw)
Najnowsze komentarze