Zegar po kuracji
Kończy się renowacja mechanizmu i tarcz zegara wieży Muzeum przy ul. Gimnazjalnej. 11 października po południu, bez świadków, na wieży dawnego kościoła dominikanek p.w. Św. Ducha, gdzie teraz mieszczą się historyczne ekspozycje, zawieszono trzy odnowione tarcze.
Operacja trwała kilkadziesiąt minut. Wszystkie złocą się teraz w dziennym świetle. Przez kilkadziesiąt lat będą cieszyć oczy raciborzan i gości naszego miasta. Tarcze zawieszono dzięki pomocy raciborskiej straży pożarnej. Udostępniła ona drabinę służącą na co dzień ratowaniu ludzi.
Renowacją zajął się Walter Chrzonszcz, od pół wieku zegarmistrz, od 30 lat związany z Raciborzem. Uczynił to we współpracy ze swoim dawnym uczniem, także raciborskim zegarmistrzem, Gotfrydem Okrentem. Najpierw, również dzięki strażackiej drabinie, tarcze ściągnięto z wieży. Trafiły potem do warsztatu, gdzie zostały poddane gruntowej modernizacji. Zwykłe blachy zastąpiono miedzianymi. Na cyfrach pojawiło się złoto. Były to płatki złota 23,75 karata, tzw. blatgoldu. Teraz na swoją konserwację czeka jeszcze mechanizm na wieży. Jako że powstał w latach 70., i przy współudziale zegarmistrza Chrzonszcza, roboty nie będzie zbyt wiele. Jest bowiem w dobrym stanie.
(waw)
Renowacją zajął się Walter Chrzonszcz, od pół wieku zegarmistrz, od 30 lat związany z Raciborzem. Uczynił to we współpracy ze swoim dawnym uczniem, także raciborskim zegarmistrzem, Gotfrydem Okrentem. Najpierw, również dzięki strażackiej drabinie, tarcze ściągnięto z wieży. Trafiły potem do warsztatu, gdzie zostały poddane gruntowej modernizacji. Zwykłe blachy zastąpiono miedzianymi. Na cyfrach pojawiło się złoto. Były to płatki złota 23,75 karata, tzw. blatgoldu. Teraz na swoją konserwację czeka jeszcze mechanizm na wieży. Jako że powstał w latach 70., i przy współudziale zegarmistrza Chrzonszcza, roboty nie będzie zbyt wiele. Jest bowiem w dobrym stanie.
(waw)
Najnowsze komentarze