Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Miliony jednak odpłynęły

24.09.2003 00:00
Miasto przyznało się do błędu przy procesie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego, mającej umożliwić budowę pod Oborą hipermarketu. Prezydent przekazał radnym projekt uchwały, która pozwoli przeprowadzić procedurę na nowo.
O sprawie pisaliśmy już 3 wrześ-nia w artykule pt. „Miliony odpłynęły”. Przypomnijmy, że procedura zmiany planu wymaga wyłożenia projektu do publicznego wglądu na okres 21 dni. Zgodnie z orzecznictwem ma to być jednak 21 dni efektywnych a więc bez sobót i niedziel. Urząd tymczasem wliczył okres weekendu, a kiedy sprawa wyszła na jaw tłumaczył, że w dni wolne były dyżury. Prawnicy wojewody, który pełni nadzór nad działalnością uchwałodawczą gmin, przyjrzeli się całej procedurze po interwencjach jednego z członków Stowarzynia „Kupiec Śląski”, przeciwnego od początku budowie hipermarketu pod Oborą. Uznali, że zaskarżą uchwałę do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sobotnie i niedzielne dyżury być może by przeszły, gdyby mieszkańcy zostali o tym powiadomieni w sposób, którego skuteczność nie budziłaby wątpliwości. Informacja znalazła się tymczasem tylko ...na drzwiach w ratuszu.

Powtórzenie procedury (zdaniem ratusza potrwa 3 miesiące) zmiany planu, którą musi poprzedzić uchylenie czerwcowej uchwały Rady Miasta wprowadzającej zmiany w tym dokumencie planistycznym, oszczędzi gminie kilka miesięcy, które upłynęłyby do czasu wydania orzeczenia przez NSA. Najprawdopodobniej byłoby ono dla miasta niekorzystne.

Mimo to kolejna procedura wiązać się będzie z nowymi wydatkami, niewykluczone, że będzie droższa na skutek konieczności wykonania dodatkowych ekspertyz, a co najważniejsze nie przysporzy w tym roku miastu kilkunastu milionów złotych. Z powodu braku tych pieniędzy prezydent musiał prosić radnych o zgodę na 3 mln zł kredytu, potrzebnego na budowę obwodnicy śródmiejskiej, dofinansowanej 2 mln euro z Brukseli. Kredyt obciąży budżet w 2004 r. i - do czasu sprzedaży Kamienioka, o ile transakcja dojdzie do skutku - znacznie obniży możliwości inwestycyjne
miasta.

Na szczęście dla Raciborza Agencja Nieruchomości Rolnych w Opolu (dawna AWRSP) wstrzymała na razie sprzedaż działki pod hipermarket w Wojnowicach. To właśnie widmo tej transakcji, która przyniosłaby korzyść Agencji i gminie Krzanowice (podatek od nieruchomości), zmusiła radnych wszystkich opcji, by jak najszybciej przeprowadzić procedurę zmiany planu na Kamienioku i tu ściągnąć inwestora, tym bardziej, że ankiety wśród raciborzan pokazały, iż większość z nich chce dokonywać zakupów w hipermarkecie. Z naszych informacji wynika jednak, że w styczniu Agencja może uzyskać zgodę na sprzedaż terenu (zależne jest od ustawowego uregulowania kwestii rekompensat za mienie zabużańskie) i ubiec władze Raciborza. Dla stolicy powiatu oznaczałoby to ostateczną utratę od 10 do 12 mln zł.

Całemu zamieszaniu bezpośrednio winny jest Wydział Inwestycji i Urbanistyki Urzędu Miasta. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, iż jego naczelniczka, przyjęta do pracy przez prezydenta Jana Osuchowskiego, złożyła rezygnację, ale została ona odrzucona. Zdaniem opozycyjnej większości w Radzie Miasta, winny jest sam prezydent, który na początku swojej kadencji wdrożył nową koncepcję zarządzania. Naczelnicy otrzymali szerokie prerogatywy, zaś on zatrzymał dla siebie funkcje koordynacyjne i kontrolne. W tym przypadku przyniosło to jak na razie fatalne skutki dla budżetu.

G. Wawoczny
  • Numer: 39 (598)
  • Data wydania: 24.09.03