Sobota, 28 grudnia 2024

imieniny: Teofili, Godzisława, Antoniego

RSS

Z natury montażysta

23.07.2003 00:00
Z dyrektorem ds. serwisu w zakładzie obiektów kotłowych Rafako S.A.  rozmawia Mariusz Weidner.

- Obecnie jest Pan dyrektorem ds. serwisu w Zakładzie obiektów kotłowych. Podobno to stanowisko dla Pana wymarzone.
- Rzeczywiście to jest to, co mi najbardziej odpowiada. „Wyszedłem” z firmy montażowej - Mostostalu. Moją domeną jest ruch i kontakty z ludźmi. Nie przepadam za siedzeniem za biurkiem, chociaż często „papierkowa robota” jest ważniejsza od pracy fizycznej. Jednak „siedzi we mnie” montażysta i ciągle by mnie coś „gnało” po świecie.

- Biuro serwisu w Rafako S.A. zajmuje się pięcioma dziedzinami. Proszę je scharakteryzować.
- Po pierwsze - badanie i diagnostyka kotłów oraz rurociągów. Po drugie - dostarczanie części zamiennych do kotłów, które Rafako S.A. wyprodukowało bądź innych oraz urządzeń, zbiorników, aparatów. Trzecia dziedzina to remonty kotłów oraz urządzeń kotłowych. Specjalizujemy się w dwóch - walczakach i obrotowych podgrzewaczach powietrza. Czwarty dział, który może nie przynosi pieniędzy ale za to prowadzi do ograniczania wydatków fabryki to nadzory montażowe i obsługa gwarancyjna nowo wybudowanych kotłów i obiektów kotłowych. Do tego wszystkiego ostatnio doszedł piąty dział, zajmujący się dawnym rynkiem jugosłowiańskim, czyli obecne państwa bałkańskie: Serbia, Macedonia, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja.

- W jaki sposób działa biuro serwisu w zakładzie obiektów kotłowych Rafako S.A.?
- Generalnie mamy być blisko klienta i spełniać jego oczekiwania. Czasami trzeba działać nieformalnie - zadanie jest już praktycznie wykonane a my jeszcze załatwiamy sprawy formalne. Praca w soboty, niedziele czy też inne dni wolne ze względu na wymagania Klienta stała się już pewnego rodzaju standardem. W sezonie remontowym, który trwa mniej więcej od kwietnia do września w zależności od elektrowni, praca w dni wolne stanowi stały element zakresu obowiązków zespołu, którym dowodzę. To 35 osób - fachowców, których uważam za bardzo dobrych w swojej profesji. To jeden z lepszych zespołów jakim miałem przyjemność kierować w swojej karierze zawodowej. Uważam, że podstawą sukcesu jest właśnie taki zespół, w którym odpowiedzialność rozkłada się od góry na sam dół i w którym każdy wie, jakie jest jego miejsce, zadanie i odpowiedzialność jaką ponosi.

- Co jest aktualnie priorytetowym zadaniem serwisu?
- Obecnie do najważniejszych zadań serwisu zaliczyłbym niewątpliwie nadzór nad kotłami,  które są w okresie gwarancyjnym, a są to kotły fluidalne nr 1 i nr 2 w Elektrowni Siersza oraz kocioł fluidalny „Żerań B” jak również pozyskanie jak największej liczby zleceń produkcyjnych dla firmy.

- Realizując jedno z zadań musieliście wdrożyć nową technologię - tzw. metalizację kotła fluidalnego.
- Po koniec 1999 r. Zarząd Rafako S.A. podjął decyzję o wdrożeniu pracy naukowo-badawczej, której celem było opracowanie technologii oraz dobór odpowiednich urządzeń, tak aby samodzielnie zabezpieczyć powierzchnię ekranów komory paleniskowej w kotłach fluidalnych poprzez metalizację tych powierzchni. W tym celu powołano zespół wspólnie z Politechniką Śląską w Katowicach, który skutecznie rozwiązał ten problem i w tej chwili możemy pochwalić się, że dysponujemy skuteczną metodą zabezpieczania ekranów przed erozją. Pragnę zaznaczyć, że obydwa kotły fluidalne w El.Siersza są zabezpieczone naszą technologią i mamy nadzieję, że będzie to początek nowego produktu Rafako gdyż jest on warty polecenia, a elektrownie posiadające kotły fluidalne wykazują duże zainteresowanie naszym produktem.

- Podczas pracy w serwisie jakie wykonane zadanie uważa Pan za - dotąd - najtrudniejsze?
- Na pewno była to największa modernizacja kotła jaką przeprowadzono w Rafako tzw. Rehabilitacja kotła OP-650b w elektrowni Tuzla w Bośni i Hercegowinie. Zakres prac obejmował nie tylko modernizację kotła czyli dostawy wraz z montażem, ale również dostawę i montaż nowego elektrofiltra, który zrealizowaliśmy w konsorcjum z ELWO Pszczyna. Dostawy zostały zrealizowane przez wytwórnię Rafako, natomiast montaż wykonały firmy bośniackie pod naszym nadzorem. Moim zdaniem była to najgłębsza modernizacja kotła dokonana przez Rafako S.A. i to na kotle, który stał przez okres 10 lat tzn. od czasu wojny na Bałkanach. W kategoriach humorystycznych warto podkreślić, że aby dotrzeć na budowę - czy to dostawy czy też ludzie - musieliśmy przekroczyć aż pięć państwowych granic, co jest dość uciążliwe. Najważniejsze, że prace zostały wykonane zgodnie z zawartym kontraktem i ku zadowoleniu Klienta czyli TE Tuzla a kocioł osiągnął wszystkie gwarantowane parametry.

- Rafako S.A. dostarczało wcześniej bardzo dużo kotłów do byłej Jugosławii. Teraz staracie się kontynuo-wać ten kierunek eksportu.
- Tak, po pewnym okresie stagnacji na tym rynku widać pewne ożywienie, które spowodowane jest zmianą sytuacji politycznej w tym regionie. Rafako jako jedna z nielicznych firm utrzymywała swoje przedstawicielstwo w Belgradzie nawet w trudnym okresie początku lat 90. Obecnie prowadzi je Sławomir Muszyński, który posiadając świetną znajomość języka i miejscowych zwyczajów, jest tam traktowany niemal jako współziomek. Wykonuje bardzo dobrą robotę. Niestety tamten rejon cierpi na brak pieniędzy przy ogromnych potrzebach. Staramy się je zaspakajać w miarę naszych możliwości, a jak trzeba udzielamy kredytu spłaty należności rozciągniętego na parę lat jak to ma miejsce w wypadku kontraktu w Tuzli.

- Z jakimi problemami spotyka się teraz biuro serwisu?
- Elektrownie dysponują obecnie mniejszymi funduszami na remonty i modernizacje niż kiedyś, co spowodowało wydłużenie okresów między przeglądami i remontami urządzeń. Z drugiej strony kładzie się duży nacisk na diagnostykę kotłów i urządzeń przykotłowych jak również rurociągów. W tej chwili sekcja serwisu, która tym się zajmuje potrzebowałaby nawet 48 godzin na dobę aby sprostać wszystkim zadaniom. Czasami dochodzi do sytuacji, gdzie klient musi dzień, dwa poczekać bo tak duże jest spiętrzenie robót diagnostycznych, są to jednak sytuacje sporadyczne, które zawsze staramy się tak uzgodnić z Klientem, aby spełnić jego potrzeby.

- Najbliższe plany Pana biura?
- To realizacja dwóch kontraktów w Serbii. Jeden dotyczy Elektrowni Morawa a drugi Elektrowni Kostolec. W sumie są to umowy na kwotę około 4 mln dolarów. Zadania będą realizowane w ramach kredytu rządu polskiego dla Serbii. Gdyby nasz rząd był w stanie udzielać więcej takich kredytów dla państw byłej Jugosławii, udział Rafako w tym rynku mógłby być większy. Tam jest bardzo dużo do zrobienia.

  • Numer: 30 (589)
  • Data wydania: 23.07.03