Spotkanie po latach
Szkoła początkowo mieściła się w Krowiarkach, zwanych dawniej Krawarzem. Jednak już w 1946 r. została przeniesiona do budynku obecnej SP 11. Koledzy i koleżanki przyjeżdżali do Raciborza z powiatu rybnickiego, kozielskiego, opolskiego, a nawet z tarnowskiego i sądeckiego. Mieszkali w internacie. W naszej klasie „b” było, jeśli dobrze pamiętam, 35 osób. Na zjazd w sobotę 5 lipca zapowiedziało swój przyjazd 16 absolwentów, natomiast z klasy „a” - 17. Z sentymentem wspominam czasy naszej nauki w liceum. Nie przeczę, były trudne. Prężnie działało ZSMP - jeśli ktoś nie zapisał się do tej organizacji, groziło mu niezdanie matury. Do kościoła trzeba było chodzić ukradkiem. Starali się też nam tak zająć niedziele, zabierając nasz zespół taneczno-śpiewaczy na występy, aby odciągnąć i nas i oczywiście widzów od uczestnictwa we mszy św. Tańczyło się tańce rosyjskie, a sztandarową pieśnią była kantata o Stalinie. Przy całej tej drętwocie były i miłe chwilę. Nauczyciele bardzo angażowali się w naszą edukację. Szczególnie dobrze wspominam lekcje wychowania fizycznego - mówi Joachim Raczek, absolwent szkoły, obecnie rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu. To prawda, właśnie na lekcjach wf-u, które mieliśmy z panem Janem Chlebosiem, odniosłem pierwsze w życiu sukcesy. Miał on niezwykłą umiejętność rozpalenia w młodzieży umiłowania sportu. Uczestniczyliśmy w I Ogólnopolskiej Spartakiadzie Szkół Ministerstwa Oświaty. Nasza klasa „a” była również liczna - 35 osób, z czego większość stanowiły dziewczęta. Byliśmy ostatnim rocznikiem z tzw. nakazem pracy, co oznaczało, że po ukończeniu liceum należało niezwłocznie podjąć pracę nauczyciela. Nie można było kontynuować nauki na wyższej uczelni, no chyba że była to filologia rosyjska - uśmiecha się Antoni Tomczak, również absolwent szkoły, organizujący razem z Joachimem Raczkiem tegoroczny zjazd 50 lat po maturze.
Kontynuatorem PLP, po roku 1954, było Studium Nauczycielskie, funkcjonujące do roku 1976. Była to znakomita szkoła pomaturalna, nobilitująca Racibórz w Polsce. Nie została ona jednak przekształcona w Wyższą Szkołę Pedagogiczną, jak to się stało z innymi studiami nauczycielskimi w kraju. 1 października 1973 r. w murach SN-u otwarte zostało Centrum Doskonalenia Nauczycieli jako terenowy oddział Kształcenia Nauczycieli. Kształcono tu specjalistów w zakresie przedmiotów przyrodniczych, artystycznych, nauczania początkowego, a następnie wychowania fizycznego i obronnego. Była to faktycznie placówka akademicka, tyle że dokształcająca wyłącznie czynnych zawodowo nauczycieli. W 1982 r. w okresie stanu wojennego, po wielu staraniach otwarto Studium Wychowania Przedszkolnego, z czasem przekształcone ponownie w Studium Nauczycielskie. Lata 1991 i 1992 zapoczątkowały w Raciborzu nową, jakościowo wyższą formę kształcenia nauczycieli. Powstały kolejno: Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych oraz Kolegium Nauczycielskie ze specjalnością wychowania fizycznego, zdrowotnego i resocjalizacji. Niestety, tylko to drugie - Kolegium Nauczycielskie - stało się zaczynem i fundamentem, na którym została zbudowana koncepcja programowa i organizacyjna PWSZ. Poddając się procedurze likwidacyjnej ustąpiła miejsca uczelni wyższej, mającej szerokie i jasne perspektywy rozwoju.
Osobna wzmianka należy się Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach i Uniwersytetowi Opolskiemu w Opolu. Ówczesna katowicka Wyższa Szkoła Wychowania Fizycznego zorganizowała tu w roku 1974 punkt konsultacyjny dla nauczycieli studiujących zaocznie. W 1976 r. z udziałem rektora tej uczelni, doc. dra Włodzimierza Reczka oraz senatu odbyła się inauguracja roku akademickiego. W latach 1978-1981 w trybie stacjonarnym na I i II roku studiowało w Raciborzu ponad 250 studentów. Nie na długo jednak AWF-owi starczyło wytrwałości. Po trzech latach działalności raciborska filia przestała istnieć. Jej miejsce zajęła Wyższa Szkoła Pedagogiczna w Opolu (w 1996 r. przekształcona w Uniwersytet Opolski). Stworzono tu zamiejscowy oddział, w którym ulokowano studia dzienne z zakresu nauczania początkowego. Lecz i ten Oddział, pozostawiony sam sobie, po czterech latach, decyzją władz WSP także został zlikwidowany.
Epizody te wskazują na to, że o Racibórz już od dawna „ocierały się” uczelnie wyższe. Warto wspomnieć nazwiska wielu osób, które osiągając naukowy awans, tworzyły trzon instytucji funkcjonujących w murach obecnej PWSZ. Profesorami tytularnymi są dziś: Władysław Hendzel, Zdzisław Piasecki - wieloletni dziekan opolskiej WSP i UO, Czesław Głombik, Andrzej Sendek oraz Joachim Raczek - najpierw prorektor, a następnie dwukrotny rektor AWF w Katowicach. Profesorem nadzwyczajnym w Uniwersytecie Opolskim jest Gabriela Kapica, kontynuująca dzieło nieżyjącego już doc. dra Franciszka Czecha. Ten wybitny pedagog, w dowód uznania jego mistrzostwa pedagogicznego, został zatrudniony jednocześnie w opolskiej WSP. Prof. Jan Zborowski nazwał go „perłą śląskiej dydaktyki”. Są i doktorzy: Zofia Kucharska, Józef Żuk, Józef Waligóra, Bogusław Szubert, Joachim Hanslik. Wiele z tych osób musiało „emigrować” do ościennych ośrodków akademickich. Ale też wiele w poczuciu obowiązku i z potrzeby serca dołączyło do liderów budujących na nowo raciborską uczelnię - Państwową Wyższą Szkołę Zawodową.
Wśród nieżyjących już wykładowców ze stopniem naukowym doktora są: Bronisława Daniek, Anna Wróbel, Alojzy Babilas, Józef Gruszka, Stanisłąw Kucharczyk, Augustyn Leśnik.
Swoje kadrowe wiano wnosi do nowej szkoły także Kolegium Nauczycielskie: dr Jerzy Pośpiech - prorektor i profesor PWSZ, dr Michał Szepelawy, dr Beata Fedyn, dr Adam Szecówka i dr Mieczysław Kunicki.
Ewa Halewska
Najnowsze komentarze