Uczniowie rozdali karty
Niespodzianką podczas tegorocznego naboru były wolne miejsca w I LO. Nie najlepiej wypadły Budowlanka i Zawodówka. Tragedią okazał się on w kuźniańskim ZST. Na rok szkolny 2003/2004 raciborskie szkoły ponadgimnazjalne przygotowały ponad 2400 miejsc, o 900 więcej niż jest tegorocznych absolwentów gimnazjów w powiecie raciborskim. Do naszych szkół złożyło papiery ponad 1800 uczniów. To dobry wynik. Oznacza, iż poza 1500 raciborskich gimnazjalistów chce się u nas uczyć jeszcze około 300 młodych mieszkańców powiatów głubczyckiego, wodzisławskiego i kędzierzyńsko-kozielskiego - mówi odpowiedzialny za sprawy oświaty członek zarządu powiatu, Jerzy Wziontek.
Hitem w tym roku było II LO, czyli popularny Mickiewicz przy ul. Kard. Wyszyńskiego. Szkoła uruchomiła aż osiem klas, w sumie 256 miejsc. Chętnych do nauki było 259. Przyjęto wszystkich. Bez problemu dokooptowano piątkę uczniów na pięć wakujących miejsc w klasie biologiczno-chemicznej.
Do najlepszych tegorocznego naboru nie zaliczy I LO, czyli Kasprowicz. Nie wiedzieć czemu, ale ta renomowana placówka miała więcej miejsc niż chętnych do nauki. Wszystkich indeksów było 192, podczas gdy na naukę zdecydowało się 176 uczniów. By ratować sytuację (do obsadzenia pozostało 15 miejsc w klasie mat-fiz.) najprawdopodobniej I LO przejmie chętnych do nauki w klasie LO otwartej przy Mechaniku.
W Starostwie nie mają wątpliwości, że słaby nabór w I LO to niespodzianka. Szkoła zawsze mogła wybrzydzać, a teraz musi łatać „dziury”. W odwiecznej konkurencji to II LO jest dziś górą. Zobaczymy jak przełoży się to na wyniki uczniów. Mickiewicz, przynajmniej teoretycznie, ma większe możliwości, by wybrać zdolnych uczniów i dzięki ich pracy zyskiwać dobre miejsca na olimpiadach i w rankingach ogólniaków.
Na popularność nie mogą narzekać Zespół Szkół Ekonomicznych i Zespół Szkół Mechanicznych. Ekonomik zrobił nabór z nawiązką, Mechanik na przyzwoitym poziomie, co przy niżu demograficznym ma kolosalne znaczenie dla kadry mogącej być pewną swoich miejsc pracy. Swojego miejsca szuka Zespół Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego. Udał się nabór do dwóch klas sportowych, dwóch w LO oraz jednej w liceum profilowanym. Nie powiodło się z drugą klasą informatyczną. Wydaje się, że eksperyment z tworzeniem na bazie popularnego SMS-u trzeciego ogólniaka nie tak szybko się powidzie i przyszłość szkoły nadal mocno związana jest ze sportem.
Sprawdziły się przewidywania Starostwa co do losów Zespołu Szkół Budowlanych i Zespołu Szkół Zawodowych przy ul. Wileńskiej. Obie placówki chciano połączyć, ale sprzeciwili się temu nauczyciele i rodzice, mimo iż ankiety wśród uczniów gimnazjów wskazywały na słabe zainteresowanie ich ofertą. Jako jeden zespół miały mieć lepsze możliwości reagowania na niedobory w poszczególnych klasach i sterowania polityką kadrową. Budowlanka przygotowała 352 miejsca, a chętnych do nauki ma 208 osób. Realizacja naboru wynosi 65 proc. ZSZ chciał początkowo przyjąć 448 uczniów, potem plany obniżono do 352, a papiery złożyło ostatecznie 317. Dla tych szkół będzie to trudny rok. Czy dojdzie teraz do połączenia? Czas pokaże.
Tragedią okazał się nabór w Kuźni Raciborskiej. Tu loty obniżono ze 192 uczniów do 96. Chętnych do nauki zgłosiło się 74, czyli raptem dwie klasy. Stawia to pod znakiem zapytania sens funkcjonowania tej placówki.
(waw)
Do najlepszych tegorocznego naboru nie zaliczy I LO, czyli Kasprowicz. Nie wiedzieć czemu, ale ta renomowana placówka miała więcej miejsc niż chętnych do nauki. Wszystkich indeksów było 192, podczas gdy na naukę zdecydowało się 176 uczniów. By ratować sytuację (do obsadzenia pozostało 15 miejsc w klasie mat-fiz.) najprawdopodobniej I LO przejmie chętnych do nauki w klasie LO otwartej przy Mechaniku.
W Starostwie nie mają wątpliwości, że słaby nabór w I LO to niespodzianka. Szkoła zawsze mogła wybrzydzać, a teraz musi łatać „dziury”. W odwiecznej konkurencji to II LO jest dziś górą. Zobaczymy jak przełoży się to na wyniki uczniów. Mickiewicz, przynajmniej teoretycznie, ma większe możliwości, by wybrać zdolnych uczniów i dzięki ich pracy zyskiwać dobre miejsca na olimpiadach i w rankingach ogólniaków.
Na popularność nie mogą narzekać Zespół Szkół Ekonomicznych i Zespół Szkół Mechanicznych. Ekonomik zrobił nabór z nawiązką, Mechanik na przyzwoitym poziomie, co przy niżu demograficznym ma kolosalne znaczenie dla kadry mogącej być pewną swoich miejsc pracy. Swojego miejsca szuka Zespół Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego. Udał się nabór do dwóch klas sportowych, dwóch w LO oraz jednej w liceum profilowanym. Nie powiodło się z drugą klasą informatyczną. Wydaje się, że eksperyment z tworzeniem na bazie popularnego SMS-u trzeciego ogólniaka nie tak szybko się powidzie i przyszłość szkoły nadal mocno związana jest ze sportem.
Sprawdziły się przewidywania Starostwa co do losów Zespołu Szkół Budowlanych i Zespołu Szkół Zawodowych przy ul. Wileńskiej. Obie placówki chciano połączyć, ale sprzeciwili się temu nauczyciele i rodzice, mimo iż ankiety wśród uczniów gimnazjów wskazywały na słabe zainteresowanie ich ofertą. Jako jeden zespół miały mieć lepsze możliwości reagowania na niedobory w poszczególnych klasach i sterowania polityką kadrową. Budowlanka przygotowała 352 miejsca, a chętnych do nauki ma 208 osób. Realizacja naboru wynosi 65 proc. ZSZ chciał początkowo przyjąć 448 uczniów, potem plany obniżono do 352, a papiery złożyło ostatecznie 317. Dla tych szkół będzie to trudny rok. Czy dojdzie teraz do połączenia? Czas pokaże.
Tragedią okazał się nabór w Kuźni Raciborskiej. Tu loty obniżono ze 192 uczniów do 96. Chętnych do nauki zgłosiło się 74, czyli raptem dwie klasy. Stawia to pod znakiem zapytania sens funkcjonowania tej placówki.
(waw)
Najnowsze komentarze