Noworodki
- Mam na imię Nicol. 2 czerwca, dokładnie o godz. 16.25, postanowiłam zrobić ogromną niespodziankę moim rodzicom - Annie i Mariuszowi Wojaczkom. I udało się. Radości było co niemiara, ponieważ wówczas na świat przyszło ich drugie dziecko. Powodem do dumy była również moja waga: 2560 g i długość: 48 cm. Rodzice postanowili jak najszybciej zabrać mnie do naszego domu w Nędzy i pokazać pozostałym członkom rodziny, a przede wszystkim mojej rocznej siostrzyczce Miszelce.
- Już od dawna planowałem zrobić mojej mamie - Annie Koneczny jakiś ciekawy prezent. Dlatego też zdecydowałem, że przyjdę na świat rankiem 11 czerwca. Muszę się pochwalić, że spisałem się całkiem nieźle. Urodziłem się dokładnie o godz. 9.35, ważyłem 4050 g, a mierzyłem 59 cm. Moja mama i tata Jan od razu obdarzyli mnie nieograniczoną miłością i zabrali mnie do naszego domu w Brzeźnicy, gdzie czekała już na mnie siostra Marta. Już zastanawiam się, jakim prezentem zaskoczyć ich kolejnym razem...
- Cześć. To ja Dawid! Jestem najmłodszym mieszkańcem Nędzy i drugim dzieckiem (w domu czeka na mnie brat Sebastian) Agnieszki i Piotra Michalców. Mój krzyk rozległ się w raciborskim szpitalu 9 czerwca o godz. 11.20. W chwili narodzin ważyłem 3100 g i mierzyłem 54 cm.
- 11 czerwca był dla moich rodziców Małgorzaty i Marcina Cieślińskich dniem szczególnym, bowiem wtedy na świat przyszło ich pierwsze dziecko, czyli ja - Patrycja. Urodziłam się o godz. 13.11. Ważyłam wtedy 3100 g i mierzyłam 52 cm. Na razie spędzam czas głównie na jedzeniu i spaniu, a najbezpieczniej czuję się w objęciach mojej mamy. Tatuś też jest mną zachwycony. Zabiera mnie i mamusię do naszego domu w Raciborzu.
- Iwona i Tadeusz Frelichowie nie mogli się już doczekać, kiedy na świat przyjdzie ich pierwsze dziecko, czyli ja - Julia. Zrobiłam im niespodziankę 9 czerwca o godz. 15.34. Ważyłam wtedy 3730 g i mierzyłam 55 cm. Teraz z mojego łóżeczka w domu w Raciborzu mam okazję poznać tych, którzy czekali na mnie z niecierpliwością.
- Cześć, to ja Piotr Paweł! Ujrzałem świat po raz pierwszy o godz. 15.35. Na kalendarzu widniała data 10 czerwca. Tego dnia moi rodzice Danuta i Taedusz Antończykowie nigdy nie zapomną, bowiem wtedy na świat przyszło ich pierwsze dziecko, ważące 3280 g. i mierzące 54 cm. Teraz jestem już w domu w Nędzy.
- Cześć. To ja Aleksander! Nie pytając nikogo, postanowiłem, że nareszcie nadszedł czas, by wydostać się na ten świat. Było to 8 czerwca, o godz. 20.35. Moja decyzja była nieodwołalna, ponieważ chciałem wreszcie ujrzeć moich rodziców - Karinę i Dariusza Wyszyńskich. W szpitalu zważono mnie (3420 g) i zmierzono (54 cm) a potem udałem się z nimi do domu w Wojnowicach, gdzie czekała na nas siostra Paulina.
- Witam, to ja Paulina Czerny! Od 8 czerwca, a dokładnie od godz. 23.30, mogę spoglądać na świat i przyglądać się moim rodzicom - Jolancie i Bernardowi. Jako noworodek miałam niewiele doświadczeń z otaczającymi mnie przedmiotami. Doskonale jednak pamiętam wagę, na której znalazłam się tuż po urodzeniu. Wiem, że ważyłam 2650 g i mierzyłam 52 cm. Teraz z zainteresowaniem, wraz z bratem Mateuszem i siostrą Sabiną oglądam Jankowice z okna mojego domu.
- 10 czerwca był dla mnie i moich rodziców - Marii i Mariana Cekallów szczególnym dniem. To właśnie wtedy o godz. 22.45 przyszłam na świat w raciborskim szpitalu. Ważyłam wówczas 2980 g i mierzyłam 51 cm. Teraz moi rodzice zabierają mnie i moje rodzeństwo - Patryka, Natalię i Anię na spacery, by pokazać nam nasz rodzinny Racibórz.
Najnowsze komentarze