Enter zwycięzca
Siódmą edycję raciborskiej ligi wygrał Enter-Motozbyt pewnie pokonując w finale ekipę Jokeya Kędzierzyn. To już drugi tytuł dla Entera, który musiał grać momentami bez 3 podstawowych zawodników.
Początek meczu nie zapowiadał sukcesu raciborzan. Przy stanie 7:11 dla Jokeya boisko musiał opuścić Sebastian Bogocz, który doznał groźnie wyglądającej kontuzji nogi. Podłamany stratą Enter oddał sporo punktów „za darmo” i Kędzierzyn prowadził po wygranym 25:18 secie. Była to najkrótsza partia finału. W drugim secie na początku przeważał Enter 4:1, później przewagę miał rywal – 14:11. Kiedy przy stanie 23:22 dla Kędzierzyna wrócił na parkiet Bogocz, Enter przechylił szalę na 23:25. Trzeci set był chyba przełomowy dla całego meczu. Cala sala zaczęła dopingować zespół Szczygielskiego (w zasadzie nawet dwóch - Wiesława i Szczepana) i Hyjka. Najgłośniej robili to gracze Złotnika, którego Enter pokonał w półfinale. Choć Jokey miał wpierw przewagę trzech punktów, Enter odrobił ją i długo stan rywalizacji był wyrównany. Mistrz sprzed dwóch lat odskoczył w końcówce na pięć oczek (20:15) i wygrał seta 25:19. Nerwowa, zwłaszcza w wykonaniu Jokeya ostatnia partia spotkania upłynęła pod znakiem dominacji Entera. Było 3:1, 9:6, 16:12, 20:17 i skończyło się 25:22. Kędzierzyn stracił wiarę w doprowadzenie do tie-breaku gdzieś przy 19 punkcie, ale udało mu się „na pół gwizdka” wybronić kolejne trzy meczbole. Enter wygrał zasłużenie, jego kapitan Ryszard Mankiewicz przyznał, że finałem był meczem walki: Miałem nawet chwilę zwątpienia gdy Sebastian Bogocz zszedł z placu gry. Wygraliśmy zasłużenie, myślałem nawet że rywal będzie groźniejszy i wyżej zawiesi poprzeczkę. Na otarcie łez dla Kędzierzyna, najlepszym zawodnikiem finału wybrano jego gracza Sławomira Skrzypca, który rzeczywiście kilkakrotnie „zabłysnął”. Puchar dla niego ufundowało raciborskie Starostwo.
Trzecią lokatę wywalczył Złotnik Chrzanowski, choć Grzegorz Kawalec był po meczu z Instalem nieco zaskoczony słabszym występem rywali: Rozbiliśmy ich! Wcale się tego nie spodziewałem. Instal Mag uległ 0:3 (18:25, 23:25, 18:25). Walter 13, którego sędziowie Gizowski i Kawalec uhonorowali nagrodą fair play w tym sezonie, nie sprostał Trampowi. Przegrał 0:3 (17:25, 21:25, 21:25) i Tramp zdobył najlepsze w swojej długiej tradycji występów piąte miejsce w lidze. Niezadowolona, choć wygrała (3:1 z Mechanikiem - 25:19, 25:22, 23:25 i 29:27) była Budowlanka - siódma ekipa tego obecnego sezonu. Aspiracje były na pierwszą czwórkę. Nie wiadomo czy zespół zagra znów wśród amatorów, bo chciałby zgłosić się do III ligi.
Na koniec Prezes Bolesław Papiernik wręczył puchary, medale i dyplomy oraz podziękował wszystkim osobom, firmom i instytucjom za wsparcie przy organizacji ligi. Spikerem zawodów był Piotr Kielar, a całość, jak zwykle, wieńczył poczęstunek dla wszystkich graczy w OSiR.
(ma.w)
Trzecią lokatę wywalczył Złotnik Chrzanowski, choć Grzegorz Kawalec był po meczu z Instalem nieco zaskoczony słabszym występem rywali: Rozbiliśmy ich! Wcale się tego nie spodziewałem. Instal Mag uległ 0:3 (18:25, 23:25, 18:25). Walter 13, którego sędziowie Gizowski i Kawalec uhonorowali nagrodą fair play w tym sezonie, nie sprostał Trampowi. Przegrał 0:3 (17:25, 21:25, 21:25) i Tramp zdobył najlepsze w swojej długiej tradycji występów piąte miejsce w lidze. Niezadowolona, choć wygrała (3:1 z Mechanikiem - 25:19, 25:22, 23:25 i 29:27) była Budowlanka - siódma ekipa tego obecnego sezonu. Aspiracje były na pierwszą czwórkę. Nie wiadomo czy zespół zagra znów wśród amatorów, bo chciałby zgłosić się do III ligi.
Na koniec Prezes Bolesław Papiernik wręczył puchary, medale i dyplomy oraz podziękował wszystkim osobom, firmom i instytucjom za wsparcie przy organizacji ligi. Spikerem zawodów był Piotr Kielar, a całość, jak zwykle, wieńczył poczęstunek dla wszystkich graczy w OSiR.
(ma.w)
Najnowsze komentarze