Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Różne preteksty do toastów

09.04.2003 00:00
Może to i przypadek, ale ostatnio byłem świadkiem kilku rozmów na temat ewentualnego wzrostu cen po naszym wejściu do UE. Większość dotyczyła mieszkań, ale i troski o inne ceny nie brakowało. Oczywiście nie wszystkie wątpliwości da się rozwiać. Po pierwsze dlatego, że jeszcze nie jest ustalonych (naprawdę!!!) wiele stawek podatków (np. VAT, akcyzy) na różne towary i usługi, które będą nas obowiązywać po przystąpieniu do UE czy też generalnie sposobów podejścia do różnych ważnych zagadnień (np. zasad refundacji leków).  Po drugie zaś (i kto wie czy nie najważniejsze) często przecenia się wpływ integracji na kształtowanie cen, zapominając o tym, że rządzą nimi również prawa podaży i popytu, wyznacza je poziom rozwoju i zamożność poszczególnych krajów, a większość ceł (mających kiedyś istotny wpływ na ceny towarów importowanych bądź eksportowanych do krajów Unii) już została zniesiona bądź obniżona (na podstawie traktatu stowarzyszeniowego UE z 1991 r.). I wreszcie nie możemy zapomnieć, że w wielu przypadkach (np. paliw) kluczowym czynnikiem są ceny półproduktów już nawet nie na rynku europejskim, ale światowym i one podlegają zupełnie innym prawom, co akurat ostatnio szczególnie widać.

Jednak ruchy cen będą, a jakże, zarówno w górę, jak i w dół, choć w większości stopniowo, a nie gwał-townie. Decydować będzie o tym zarówno zawarta w traktacie zjednoczeniowym polityka różnych okresów przejściowych (zwłaszcza tam, gdzie dorównywanie do standardów unijnych musiałoby spowodować drastyczny wzrost cen), jak i fakt, że ceny będą rosnąć wraz z doganianiem (miejmy nadzieję…) przez nas poziomu życia mieszkańców Unii, a to, mówiąc oględnie, trochę potrwa.

Dość trudno prorokować o cenach mieszkań, bo z jednej strony Polska wynegocjowała tu sobie dość korzystne warunki akcesji (np. w kwestii stawek VAT), ale z drugiej strony ceny mają tendencję do wyrównywania się, a tu akurat różnice pomiędzy ich wysokościami w UE i naszym kraju są ogromne. Czy jednak tłumy Europejczyków będą chciały u nas lokować pieniądze w ten sposób, bądź się tu przeprowadzać? Zobaczymy, ale raczej nie ma co panikować. Nie zmienia to oczywiście faktu, że z tuzina innych powodów warto akurat teraz mieszkania kupować…

Ciężkie życie będą mieli w Unii palacze, gdyż w wyniku stopniowego wzrostu akcyzy ceny papierosów wzrosną od kilkadziesięciu do nawet stukilkudziesięciu procent (oczywiście w ciągu kilku lat), przy czym wg zasady, że im tańsze były teraz, tym większy procentowo będzie wzrost. Podobnie, ze względu na niskie obecnie ceny cukru w Polsce, więcej będziemy płacić za wszystkie towary, do produkcji których cukier jest niezbędny. Niestety, podwyżki obejmą także towary, których spożywanie uchodzi powszechnie za oznakę zdrowego trybu życia: soki, mleko i jego przetwory. Tu pocieszać się można tylko, że odpowiednio więcej zarabiać będą rolnicy.

Zdecydowanie lepiej zaś będą mieli smakosze alkoholi, które generalnie…powinny stanieć, według zasady im teraz droższy tym bardziej. Wszystkim, którzy po przeczytaniu tego felietonu zechcą wznieść toast, obojętnie za czy przeciw Unii,  przypominam jednak, że… jeszcze w niej nie jesteśmy.

Arkadiusz Gruchot
  • Numer: 15 (574)
  • Data wydania: 09.04.03