Sołtysi naszych wsi
Sołtysi naszych wsi
Andrzej Bulenda, Tworków, gmina Krzyżanowice, powiat raciborski
Z zawodu automatyk, elektronik, przez dziesięć lat pracował w dawnym ZEW, a obecnym SGL. Dziś zajmuje się ogrodnictwem, prowadzi agencję pocztową, kwiaciarnię, usługi pogrzebowe. Sołtysem jest druga kadencję i o każdej porze dostępny jest dla tworkowian. Ma wyrozumiałą dla jego społecznikowskiej pasji żonę oraz syna i córkę.
Zainicjował m.in. powstanie szopki bożonarodzeniowej w miejscowym kościele. Kiedyś były tam tylko trzy figury, a od kilku lat betlejka zajmuje cały główny ołtarz. Początkowo ustawiało ją 14 osób, a dziś jest ich ok. 30. – Od kiedy zostałem sołtysem, przy wjeździe do sołectwa są trzyjęzyczne napisy – witacze. Chcę, aby odbył się konkurs na herb Tworkowa. Wspólnie z LGD „Morawskie Wrota” przygotowaliśmy turniej bractwa rycerskiego pod zamkiem, zamierzamy stworzyć tam punkt widokowy. Organizujemy Dzień Dziecka na Trzecioku z wędkarzami o Puchar Rady Sołeckiej. Z myślą o rozwoju Tworkowa odbył się Turniej o Puchar Sołtysa dla firm. W pierwszej jego edycji, I miejsce zajęła firma Safer, a II miejsce – Janeta. Rada Sołecka współpracuje ze wszystkimi organizacjami w Tworkowie. W przyszłym roku będziemy organizować dożynki wojewódzkie. Dla upiększenia centrum miejscowości, powstanie też źródełko z fontanną „Złoty Kłos”.
Zenon Fryzel, Księża Pole, gmina Baborów, powiat głubczycki
Przyznaje, że nigdy nie przestał być rolnikiem, jednak pracę na gospodarstwie zamienił na działalność instalatorską w zakresie co i wod.-kan., niezależnie prowadzi skup płodów rolnych. Ma żonę Halinę, córkę i dwóch synów oraz wnuki. Lubi tańczyć, zimą jeździ na nartach, a latem – pływa. Sołtysem jest od roku, kontynuując tradycje rodzinne, gdyż w latach 70. przez trzy kadencje pełnił tę funkcję jego ojciec, a przez rok również żona.
Pomimo że nie planował przejęcia dodatkowych obowiązków, pokoleniowo związany ze swym sołectwem, zawsze czuł potrzebę uczestniczenia w zebraniach sołeckich, udzielania się w życiu miejscowości.
– Tu jest moja ojcowizna, dlatego od najmłodszych lat angażowałem się na rzecz naszej społeczności wiejskiej, poczynając od działalności przykościelnej jeszcze za czasów śp. ks. Kubiczka. Dzięki ojcu, w 1975 r. Księże Pole pierwsze w gminie miało swój wodociąg. Dziś widzę potrzebę wyremontowania z funduszu sołeckiego kanalizacji burzowej oraz poprawienia poboczy. Mamy pięknie odnowioną świetlicę, organizujemy imprezy, m.in. Dzień Kobiet, dożynki wiejskie, zabawy andrzejkowe oraz sylwestry. Nasza wioska wpisana została do rejestru zabytków, ponieważ posiada niespotykaną zabudowę warowną, co doskonale widać z lotu ptaka.
Jerzy Piegza, Dobrosławice, gmina Pawłowiczki, powiat kędzierzyńsko–kozielski
Jest rolnikiem, gospodaruje na 35 ha, uprawiając rzepak, buraki, pszenicę i jęczmień, a także hoduje trzodę chlewną. Wspiera go żona Róża, mają troje dzieci – Justynę, Angelikę i Michała, który pomaga ojcu. W wolnych chwilach zajmuje się naprawami i remontami we własnym gospodarstwie. W Dobrosławicach sołtysuje piątą kadencję, a więc już 18 lat.
– Od czterech lat mamy fundusz sołecki. Pierwsze pieniądze wydaliśmy na remont świetlicy, w której wymienione zostały okna. Wcześniej wymalowano ją ze środków gminnych. Ze świetlicy korzysta młodzież i panie z KGW, które zainwestowały w swoje pomieszczenie. W pobliżu jest plac zabaw dla dzieci. Od trzech lat środki z funduszu przeznaczane są na konserwację rowów pod drogą gminną, a także kupujemy kwiaty do obsadzania klombów w sołectwie. Za mojej kadencji wyasfaltowano wszystkie boczne drogi, nawet te najkrótsze – każdego roku jedną z nich. Dzięki temu mieszkańcy mają ładny dojazd do swoich posesji. W 2010 r. zrobiona została kanalizacja sanitarna w naszej wsi. W tym roku przygotowany został projekt na remont 1,5 km drogi transportu rolnego. Obecnie największym problemem są chodniki przy drodze wojewódzkiej. Wyasfaltowane przed ok. 30 laty wymagają remontu, na który nie ma pieniędzy. Dlatego tylko doraźnie są naprawiane.
Najnowsze komentarze