Przecież obowiązkiem myśliwych jest pilnowanie upraw rolniczych przed zniszczeniami dzikiej zwierzyny. Po to są stawiane ambony przy polach. Pole uprawne nie jest wolnym wybiegiem dla dzikiej zwierzyny. Jest własnością rolnika, który pracuje na tym polu żeby wytworzyć żywność dla społeczeństwa, a nie stworzyć dla nich miejsce do podziwiania zwierząt. Poza tym jeśli pole jest własnością rolnika może je uprawiać, sprzedać, wydzierżawić jest to jego własność. Rolnicy nie wtrącają się ludzią co i za ile stawiają na swoich podwórkach sąsiadujących z polami (a może muszą zacząć). Poza tym pole uprawne rolnik może sobie ogrodzić kiedy chce zgodnie z przepisami właśnie żeby chronić uprawy przed zniszczeniami dzikiej zwierzyny. Nie ważne czy to przydomowy ogórek czy 100 ha nikt nie chce zniszczeń swojej pracy. Jakoś nie było widać zmartwień społeczeństwa jak wygląda pola po kwietniowych mrozach które zniweczyly cały rok pracy rolników. Nie widać też płaczu społeczeństwa jak wyglądają pola po suszy czy nawalnych opadach. Wtedy to własność rolnika i jego praca i ryzyko.
Napisany przez ~Drugastronamedalu, 22.08.2024 22:24
Najnowsze komentarze