Niezatrzymywanie się na znakach STOP to smutna codzienność niechlujów drogowych. Na wylotach ulicy Pochwacie i ulicy Połomskiej to plaga. Bywa, że wymuszenie - bez zatrzymania na linii, potrafi wykonać tam dwóch, a nawet trzech kolejnych kierujących NA RAZ!!! jak stado kur, gęsi albo ... Pikanterii tej zbiorowej głupocie dodaje fakt, że zachowują się, jakby zupełnie nie kojarzyli, że kiedy jadą tą obwodnicą [drogą z pierwszeństwem], to w czterech literach mają ograniczenia do 70 km / h i cisną po 100 - 120, jakby im się przełączały półkule mózgu, z lewej, na lewą i zwarcie.
Napisany przez ~zdziwionakraina, 28.03.2023 18:39
Najnowsze komentarze