Dzieci Isfahanu Podrozujac po zwiecie, czasem trudno komus, pytajacymi o pochodzenie, wytlumaczyc, ze Poland to nie Holland. Nic takiego jednak nie zdarza sie w Iranie. Ksiegarnia. Wlasciciel pyta mnie czego szukam i skad jestem. Z Polski - odpowiadam. Mowi - mam cos dla ciebie. Wrecza mi do rak ksiazke "Children od Esfahan". Lokalny fotograf robil Polakom zdjecia. Zdjecia przepiekne. Polskie dzieci i kobiety najczesciej w ludowych, recznie uszytych strojach. Publikacja przepiekna, napisana po persku i po angielsku. Ksiazka zawiera liste osob, ktore podczas wojny zatrzymaly sie w Isfahanie. Na wakacjach mozna kupic sobie na pamiatke magnes, mozna fajna ksiazke. Mieszkancy miasta wciaz pamietaja ten czas. Wielu wciaz potrafi wskazac "polskie" domy. To tyle. Czasem jest zaskakujace, gdzie, podrozujac, mozna spotkac polskie godlo.
Napisany przez ~Dziad, 01.11.2022 16:37
Najnowsze komentarze