Dostało mi się może i słusznie - każdy ma prawo do swojego zdania. Pamiętacie kilka lat temu jak niemieckie mamuśki nie dawały szczepić niemieckich bąbelków od odry i szkorbutu? Bo szczepienia szkodzą? No i kilkadziesiąt bąbelków pożegnało ten świat na szkorbut i odrę sporo ale to sporo udało się uratować. Teraz chyba mają obowiązkowe szczepienia o ile się nie mylę. To samo było z bąbelkami z Ukrainy - tam nie obowiązkowe szczepienia i strasznie zarażały te dzieci. Znam madkę co jak jeszcze była w ciąży to już afiszowała że na nic nie będzie dziecka szczepić bo szczepionki są z rtęcią. No i oficjalnie słowa dotrzymała do momentu aż posłała dziecko do przedszkola.Jak to madka gada jedno a ma drugie - dziecko ma wszystkie szczepienia i nawet jakieś dodatkowe które trzeba było zapłacić. I po co takie zbędne paplanie? Robię z gościem co jest nawet fanatycznie nastawiony przeciwko szczepieniu. Pojechałem się sczepić do Tarnowskich Gór i o dziwo ten fanatyk był zaszczepiony 4 osoby przede mną. A w robocie dalej szczeka że jest przeciwnikiem i że to nie był on. Sporo was tu takich.
Napisany przez ~Podatnik, 14.07.2021 21:11
Najnowsze komentarze