Niedawno byłem świadkiem takiej "akcji" pod jednym z naszych marketów. Facet wylatuje ze sklepu niemal wprost pod nadjeżdżające auto. Zaczął się odgrażać kierowcy i wymachiwał w jego stronę. Zaraz potem ten sam pieszy wsiadł do swojego auta i niemal stratował innego pieszego, który wyszedł z marketu. Kierowca, który był przed chwila jeszcze pieszym, uchylił okno i zaczął zwymyślać pieszemu. Punkt widzenia zależy od położenia ;-)
Napisany przez ~Gość, 10.12.2019 06:37
Najnowsze komentarze