Jestem emerytem górniczym. Śledzę z uwagą akcję ratowniczą w KWK "Zofiówka" i stwierdzam, że dyrekcja wykazuje się nadgorliwością. Rozumiem, że lepiej jest zrobić wiele rzeczy za dużo w ratowaniu życia ludzkiego, niż jedną rzecz za mało, ale po co wojsko? Po co płetwonurkowie? Po co psy? Wszystko to razem wzięte, stwarza tylko niepotrzebny chaos i zamieszanie. Pozwólcie ratownikom górniczym wykonywać swoją pracę- w końcu to oni mają największe kwalifikacje do przeprowadzania takich akcji, przechodzą odpowiednie szkolenia i badania lekarskie.
Napisany przez ~doktorek, 11.05.2018 04:16
Najnowsze komentarze