To nie jest odosobniony problem. Bar w sąsiedztwie skutecznie uprzykrza życie. Na ul. Marusarzówny klatka 12 zaraz na przeciwko baru. Jak jest ciepło nie można okna otworzyć, bo głośna muzyka, tłukące się butelki, no i nie raz ledwo trzymający się na nogach klienci tego baru różnice zdań rozwiązują przy użyciu pięści. Kika razy widziałem jak w takim pijackim amoku uszkadzali samochody. Nazbierałem już kilka takich zdjęć i filmików, służby jakoś nie są skłonne do interwencji. O zabraniu koncesji można pomarzyć.
Napisany przez ~mieszkaniec, 15.03.2017 15:09
Najnowsze komentarze