Do warszawianka: trzeba było się uczyć i zostać prezesem jednej z największych spółek w kraju, to też zarabiałabyś tyle. Prezes nie ma urlopu, jest dniami i nocami pod telefonem, czyli dyspozycyjny nie dla prezesa święta i wyjazdy rodzinne. Ponosi całkowitą odpowiedzialność za firmę. Ty pewnie odwalisz swoich kilka godzin i masz luzik. A przed szefem to pewnie odpowiadasz za źle ułożoną na półce marchewkę. Nie zazdrość, zawsze możesz ubiegać się o fotel prezesa.
Napisany przez ~Gość, 04.02.2015 15:19
Najnowsze komentarze