A tak swoją drogą, to albo te dzieci mają zajebiście nieziemski układ wydalniczy, który, rzekomo, potrafi z płuc przez krwioobieg i nerkę, aż do pęcherza dostarczyć cząsteczki pyłowe węgla, albo ten "naukowiec" jest niebywałym geniuszem, który potrafi z 18,5% pierwiastkowego składu ciała człowieka, którym jest ... węgiel, wyodrębnić te "porcje", które trafiły do płuc jako pył węglowy. Zdajecie sobie sprawę, że on to musiał zrobić na bazie politycznych, nie mających nic wspólnego z nauką, szacunków? Chyba że Rybniczanki, przed tymi badaniami karmiły swoje dzieci miałem węglowym, to przyznaję, z jelit do kału to się jeszcze może przedostać, ale z płuc do moczu???? Chodził tu ktoś do szkoły?
Napisany przez ~KUKUnaMUNIU, 13.10.2020 10:24
Najnowsze komentarze