Już to pisałem, ale powtórzę pytanie: Czego chcą górnicy, bo nie rozumiem? Jeśli chcą uzdrowić górnictwo, to potrzebny jest plan naprawczy, zaciskanie pasa, restrukturyzacja, rezygnacja z niektórych przywilejów, itd. Chyba, że znów to puste gadanie. Znów sypną kasą, zamkną gęby, a koszy wydobycia zamiast maleć jeszcze wzrosną. Takie pozorowane działania sprawią, że jak to pierdyknie, to nie będzie co zbierać. Ale górnicy chcą mieć ciastko i zjeść ciastko. Obawiam się, że i tak tego nie rozumieją, związki rozgrywają ich jak dzieci. Odpowiem sam: górnicy chcą by dalej było tak jak jest, tzn. dostajemy kolejne podwyżki (od stycznia było 6%), nie rezygnujemy z żadnych przywilejów, spółki państwowe mają kupować nasz węgiel (nie ważne po jakiej cenie), czyli działania pozorowane. A najgorsze jest to, że górnicy popierają obecną władzę, a ta daje pieniądze za względny spokój, prawdziwe rozwiązanie problemów górnictwa ich nie interesuje. Duda w Ameryce zobowiązał się na rozwijanie energii atomowej w Polsce, a zobaczymy co Mateuszek zrobi w Brukseli, jak powiedzą przykręcamy kurek z gotówką jeśli nie zgodzicie się na neutralność klimatyczną.
Napisany przez ~asasas, 17.07.2020 13:23
Najnowsze komentarze