W istocie jest to nowe doświadczenie dla wszystkich. Władza nominowała szpital raciborski do roli bohatera naszych czasów i starajmy się uwierzyć że był to bardziej przejaw zaufania niż cynizmu czy też zwykłego infantylizmu jej młodocianych funkcjonariuszy. Ciągle w głowie się nie mieści jak niezależnemu podmiotowi gospodarczemu można zrekompensować czasowe wyłączenie z działalności rynkowej, a lokalnej społeczności (będącej de facto właścicielem placówki) wynagrodzić znaczne utrudnienie dostępu do specjalistów i do leczenia szpitalnego. Jak będzie wyglądał zysk operacyjny takiej placówki lub kto pokryje ewentualne straty, skoro personel zmuszony był wykonywać polecenia z zewnątrz? A przecież odpowiedzi na te pytania powinny być znane jeszcze przed transformacją placówki, tak by każdy wiedział na czym stoi. Oczywiście że wszyscy w tej sytuacji dali z siebie wszystko, że mogą być wzorem dla przyszłych pokoleń, ale koniec końcem bohaterowie (częściej pewnie bohaterki) wracają do domów a tam czekają na nich rachunki... Przy okazji kontaktów z personelem oddelegowanym z innych placówek wyszły na jaw istotne różnice wynagrodzeń w czasach "pokoju" na równorzędnych stanowiskach w różnych szpitalach regionu. Wierzmy że władzy wcale nie chodziło o wybór najtańszego bohatera lecz pamiętajmy za wielkimi że: "..od wzniosłości do śmieszności jeden tylko krok.."
Napisany przez ~Cyryl, 10.06.2020 09:45
Najnowsze komentarze