To co się dzieje w tym szpitalu to przekracza już granice prawa i bezpieczeństwa. Nie dziwię się że pojawiają się zakażenia, gdyż to co jest stworzone to prowizorka, bez odbioru sanepidu czy pielęgniarek epidemiologicznych. Mimo że personel stara się jak może zabezpieczać ale na niektórych oddziałach przekracza to wszystkie standardy. My mamy tylko siedzieć cicho, wykonywać rozkazy pani dyrektor przekazywane telefonicznie, które są nieprzemyślane i zawistne. Traktuje się nas jak roboty, jak worki kartofli, które przerzuca się z oddziału na oddział. Czytamy, że lecznica funkcjonuje normalnie - zamknięto pulmonologie, personel przenieśli bo są braki, bez przeszkoleń na nowych miejscach pracy. Każą pracować na maxa, ile się da, nie patrzą ze się mdleje, że jest nam niedobrze. Co dalej.? Aż boimy się myśleć, już jesteśmy wrakami człowieka a co potem, za miesiąc, dwa? Piguła
Napisany przez ~Pigula, 09.06.2020 20:38
Najnowsze komentarze