Powiem krótko-GNÓJ z tupetem i ego wysoooko do nieba!Nie dość,że zginął człowiek,którego on zabił (domniemam niechcący),ale winny jest niezaprzeczalnie,to nie czuje skruchy i winy w sobie,jakby chciał powiedzieć 'a co mnie obchodzi jakieś tam życie',potem się dziwią,że ludzie odchodzą od kościoła...Przypomina mi się ta kobieta,co przejechała tego egzaminatora,co pomyliła gaz z hamulcem,jak ona rozpaczała,jak przepraszała,sama czuje się winna i chce ponieść karę,a Pan ksiądz wysłannik Boga na ziemii winny się nie czuje!
Napisany przez ~sciemaczarnychporaza, 03.08.2019 10:52
Najnowsze komentarze