Ukraińcy pracują tutaj albo w zawodach w których naprawdę brakuje fachowców (np. branża budowlana) albo tam gdzie stawki za pracę są naprawdę marne - np. w fabrykach strefowych. Naszych pracowitych rodaków praca za marne 1800 zł już nie satysfakcjonuje czemu nie ma się co dziwić. Wojna na Ukrainie spowodowała też korzystną pod kątem gospodarczym sytuację dla Polski bo teoretycznie każda koreańska czy francuska korporacja chętnie by pewnie przeniosła produkcję prostych rzeczy z Polski na Ukrainę gdzie mogliby płacić ludziom jeszcze mniej i gdzie prad jest tańszy ale... odstraszyła ich wojna i krach ekonomiczny. A fachowców w wielu dziedzinach nie ma bo solidarnościowa niekompetentna chołota na przełomie lat 90. i 00. polikwidowała wiele specjalistycznych szkół i kierunków zawodowych produkując bez sensu politologów, polonistów i filozofów... Tylko na rynku pracy w ROW brakuje obecnie: kierowców autobusów, budowlańców, informatyków, maszynistów kolejowych, mechaników i automatyków, kucharzy, fryzjerów, spawaczy, a wkrótce będzie brakować pielęgniarek itd. Każdy fachowiec co raz bardziej się ceni o czym można przekonać się jak się chce mieć zrobioną dobrą usługę. Mi się to co raz bardziej podoba! Wolny rynek zaczyna działać.
Napisany przez Arteks, 30.09.2016 22:04
Najnowsze komentarze