PS - większość posyłała, bo inni posyłali, a inni bo sąsiadka, koleżanka itd., i koło się zamknęło. No, ale jak ktoś nie patrzył na dobro dziecka, tylko żeby inni palcem nie pokazywali, że został w przedszkolu, że niby gorsze, że nieuki jakieś, to niestety... Po drugie bardzo mało rodziców wiedziało o możliwości odroczenia, no a Ci co wiedzieli, no właśnie, wyjaśnienie w pierwszym zdaniu...
Napisany przez znawca, 04.05.2016 13:24
Najnowsze komentarze