Niektórzy powiedzą że się czepiam ! ....Byłem z synkiem na festynie rodzinnym w szkole nr. 3 w Radoszowach ,o ile można było ten festyn nazwać rodzinnym ,chyba że że ktoś nazywa rodziną wszystkich tych gości którzy zostali tam zaproszeni ,nic by nie było w tym dziwnego goście jak goście ,tylko że miało się wrażenie że ma to bardzo mało wspólnego ze szkołą uczniami ich rodzicami co by można było nazwać festynem rodzinnym ,- a bardziej na kampanię wyborczą partii PO ,bardzo fajne było to że dzieciaki mogły dopingować swojemu proboszczowi i katechetce kościelnemu Darkowi w meczu ,bo ich znali i tu wielki szacunek dla proboszcza parafii Radoszowskiej ....było by bardziej weselej i normalniej gdyby w drużynie przeciwnej grali ojcowie a nawet mamusie uczniów tej szkoły, niż część rady miasta z czołowymi osobami partii PO których prawie nikt nie znał , by nie proboszcz mało kto by ten mecz oglądał ,można powiedzieć że proboszcz w bramce podobał się najbardziej i to ratowało tylko tę atrakcję....ktoś w końcu zabroni wykorzystywać szkoły przedszkola dzieciaki w kampaniach ,tam miały być konkursy i zabawy dla uczniów i ich rodziców ,nauczyciele mogli pokazać swoje umiejętności - brawa dla murzynka katechetki ,minusy dla pani dyrektor która zapomniała >co to jest szkoła???? i dla kogo ona jest ????to w końcu był tylko festyn rodzinny łączony z dniem dziecka a nie .............................?????? wiem rodzina jest najważniejsza ....ale są wyjątki gdy trzeba troszeczkę ustąpić...!!!!!
Napisany przez Objektywny, 31.05.2015 12:47
Najnowsze komentarze