A mie i tak żol łepków, starzy zaworzą ich do szkoły autami i ich odwożą, łepki mają zero z dzieciństwa. My do szkoły deptali piechty, a po szkole trza było w fuzbal(szpil) zagrać albo w pingla(ping-pong) a potym iść się poszlajać po wsi, jakoś fojerka zrobić,do sklepu oranżady się napić a jak niebyło kasy, to do źródełka po woda itp. Dzisio łepki do szkoły jadą autym, nazot też autem,potem komputer i tv, żol mi tych łepków. Jak jo był łebek, to my się kąpali w gliniance, łepków było tam fol, taksamojak my ryby chytali,łepków nad stawami,w lasach itp było fol, wszyscy wiedzieli że są wakacje, bo wszędzi łepków było masa a dziś nawet nie wiadomo kiedy są wakacje, bo łepków nie widać, ani nad stawami, ani w lasach,chyba że kajś w galeriach się włóczą.
Napisany przez koło, 06.03.2015 16:28
Najnowsze komentarze