Tam stoi kobieta pod parasolem,która również czeka na przejście,ona jedna wie jak to było i potrafi racjonalnie ocenić.Nie lepiej się ją spytać?Tylko ciekawe czemu ona nie przeszła...Zwykle jak ktoś wychodzi na pasy to ja dotrzymuję mu kroku,no chyba,że jest kamikadze i wchodzi prosto pod koła...Dziwi mnie to,że ta Pani nie zdecydowała się na przejście,musiała ocenić,że nie da rady przejść,bo samochód jedzie za szybko...innej rady ni ma.A jak samochód z dużą prędkością zbliża się do przejścia dla pieszych,to się na przejście dla pieszych nie wychodzi,czyż nie?
Napisany przez alexxia84, 06.03.2015 12:35
Najnowsze komentarze