Coś po tym remoncie w Biedronce na 26 Marca nie potrafią się pozbierać. Kolejki do kas od połowy sklepu, towar wszędzie stoi na środku tak, że nie da się przejechać, syf w koszach, wszystko przysypane i najlepiej łopatą grzebać jak się chce dziecku kredki wygrzebać, bo inaczej się nie da. W Inter inwentaryzacja, bo nie potrafią uwierzyć, że tak mało się sprzedaje... ale co się dziwić, jak Pani "blondi" na kasie obrażona na cały świat za to, że się nie uczyła i teraz musi pracować w markecie. Ani dzień dobry, ani dziękuję i nie ważne, czy młody czy stary, wszystkich z fochem obsługuje, więc co się dziwić, że połowę chłodni z mięsem zastąpili słoikami i przyprawami, a połowa masaży poszła do zwolnienia.
Napisany przez znawca, 29.09.2014 16:01
Najnowsze komentarze