Jeśli nie trutka to inne nieszczęście. Samochód, pies, czyjś celnie wymierzony but... Może zanim Hania weźmie kolejnego kotka, który nie dożyje roku wejdzie na forum miau.pl http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018 i poczyta troszkę na temat? doedukuje się jak dbać o kota? jak być świadomym i odpowiedzialnym opiekunem na miarę XXI wieku? Akcja edukacyjna o truciznach nie jest zła, jakiś sens w tym jest (może bezdomne koty nie będą trute na potęgę...), ale mając zwierzę, swoje, domowe, oswojone, kochane - i będąc odpowiedzialnym za nie - nie możemy oczekiwać, że świat nagle stanie się piękny i poukładany, ludzie mądrzy, uprzejmi i wszyscy będą bdali o to by nasz zwierzak był bezpieczny. To abstrakcja... Jeśli nawet większość ludzi zrozumie jak należy poprawnie wykładać trucizny - to też wiele dla Hani nie zmieni, bo by zabić zwierzaka wystarczy jeden niereformowalny człowiek, który będzie miał to gdzieś - a to wystarczy. Sami musimy zadbać o to żeby nasze zwierzę żyło długo w pełnym zdrowiu, a żeby tak się stało, trzeba zapewnić mu odpowiednie warunki i udźwignąć pełnię odpowiedzialności jaka na nas spada w chwili przyjęcia zwierzka pod swój dach.
Napisany przez RadliniankaAW, 25.07.2014 03:33
Najnowsze komentarze