Nie daj Boże ktoś znajdzie się w tym szpitalu i czekając na interwencję cierpi... Najczęściej pocierpi sobie od kilku do kilkunastu godzin. W tym "szpitalu" pacjent jest traktowany jak ścierwo. Niekompetencja, pogardliwe i lekceważące podejście do pacjenta to codzienność. Zwłaszcza na izbie przyjęć. Cały tok diagnozy pacjenta jest albo nierozpoczęty (odeślą pacjenta z tabletkami na migrenę) albo odsyłają jeden do drugiego (byle odbębnić swoją robotę i mieć spokój). Skutkiem tego jest brak lub błędna diagnoza co może prowadzić do takich tragedii jak powyżej. Wiem co mówię bo znam to z kilkukrotnych doświadczeń i nie życzę nikomu!
Napisany przez Obywatel34, 18.06.2014 13:52
Najnowsze komentarze