Tak się składa,że pracuję w liceum ucząc języka obcego (1/2 etatu). Do pracy dojeżdżam dziennie 40 km w jedną stronę,na szczęście po zajęciach,mam jeszcze korepetycje w tamtym regionie.Powiem szczerze,że krew mnie zalewa jak słyszę,że jakaś dyrektorka szkoły czy przedszkola,zatrudniła swoją córkę,siostrzenicę,siostrę nauczycielki już pracującej w danej szkole(znam przypadek) i innych członków swojej rodziny.Kumoterstwa nigdy nie powinno się popierać ani na nie przyklaskiwać.Jeżeli ta Pani Sosna faktycznie podnosiła na dzieci ręce,jak pisze @@mama10latki (oskarżenia są bardzo poważne,nie wiem czy zdaje sobie Pani sprawę ale jeżeli nie ma się 100% pewności,to nie powinno się pisać takich rzeczy,tym bardziej,że w artykule padło nazwisko nauczycielki),załóżmy jednak,że tak było.Pani Sosna nie zapanowała nad swoimi nerwami i potrzęsła dzieckiem,nazwijmy to wprost-niewychowanym.Na jej miejsce zapewne kandydatów by nie brakowało,nie musiała to być córka dyrektorki.Tak jak już ktoś tu napisał,niestety ale to budzi WIELKI NIESMAK.Teraz odnośnie dzieci.Rodzice poświęcają zbyt mało czasu swoim dzieciom i pozwalają na zbyt wiele,4-15 latki nie mają żadnych obowiązków w domu.Nadpobudliwość dzieci,tłumaczy się teraz jakimiś bzdurami w stylu ADHD,fobie upartości dziecka jakimś autyzmem i innymi dziwolągami,które często zamiast lekarza psychiatry,orzeka zwykły psycholog,który lekarzem nigdy nie był i nie będzie.Zastanawiające jest to,że dzieci urodzone w latach 30-80 tych,nie chorowały na żadne fobie,jeśli miały jakiś kłopot natury psychicznej to leczyły się u lekarza,neurologa lub psychiatry.Dziś na klasę 25 osobową,co trzeci ma karteczkę od psychologa bo ADHD,co czwarty ma autyzm,co piąty jest dyslektykiem i myśli,że w ogóle nauka go nie obowiązuje.Smutne to jest bardzo ale rośnie nam pokolenie "debili",któremu rodzice klaszczą
Napisany przez ciekawisia, 26.11.2013 21:54
Najnowsze komentarze