Mieszkając przez pewien czas w Sztokholmie miałem pod ręką wszystkie dobrodziejstwa jakie daje duże miasto, a przy tym absolutnie dzikie i wiejskie tereny o rzut kamieniem od centrum! Podobnie jest w Rybniku i tym się on różni od np. wspomnianych Lysek że wszystkie atrakcje dużego miasta są na miejscu, a przy tym przy odrobinie szczęścia ma się o rzut kamieniem piękne tereny rekreacyjne i leśne... Ty obracasz wszystko do bloków a ja mieszkam w prywatnym domu od którego do centrum miasta mam jakieś 10 min... Do najbliższego kina 7 min, do przychodni 2 min, do marketu 2 min, do szkoły 5 min, do parku 5 min, na przystanek autob. 3 min... A do lasu też nie więcej niż 12-13 min. Można połączyć jedno z drugim - mieszkać w mieście i mieszkać w super miejscu pod kątem rekreacyjnym. Trzeba jedynie mieć szczęście i trochę więcej pieniążków. Piszesz że ludzie z bloków chodzą z nudów po sklepach - mogą. A co robią ludzie na wsi jak im się nudzi? Idą na plotki do sąsiadki??? Moje najnudniejsze wakacje jakie pamiętam to te które spędziłem na wsi u babci ;)
Napisany przez ~KS do rybniczanina, 17.07.2012 12:46
Najnowsze komentarze