Zgadzam się z tym i uważam że nieprzetaczanie krwi przez ŚJ jest odrażające społecznie, antyrodzinne i niebiblijne. Co to byłby za Bóg, który nie pozwala leczyć ludzi?! Dzięki transfuzjom rocznie kilka milionów ludzi może przeżyć operacje i wypadki. Dzięki transfuzjom można rozdzielić bliźniaki syjamskie i przeprowadzić poważne operacje na sercu. Dzięki transfuzjom krwi można leczyć osoby po odmie i rozedmie płuc i wypadkach samochodowych, kolejowych czy na budowach. Przeważnie ŚJ nie wiedzą, że dawniej organizacja zabraniała ŚJ szczepionek przeciwko chorobom zakaźnym. Z tego powodu wiele tysięcy świadków nie przeżyło epidemii w latach 30. i 40. Potem po cichu organizacja wycofała się z tego absurdalnego zakazu. Dzisiaj wydaje się to absurdalne, ale kiedyś organizacja uważała, że przyjmowanie szczepionek jest niezgodne z Biblią(!) Teraz też chętnie wycofałaby się z transfuzji (sztandarowego znaku rozpoznawczego religii ŚJ) ale jak to zrobić kiedy wielu żyjących ŚJ w dobrej wierze nie pozwoliło przetoczyć krwi swoim krewnym, nie pozwalając ich ratować? Przecież organizacja straciłaby wtedy cały swój autorytet wśród myślących ŚJ. Niemyślący pójdą w ogień za przywódcami jak zwolennicy Hitlera, ale myślący przeżyliby całkowity wstrząs. To tak samo jak krk wie, że celibat księży to dogmat niebiblijny i przysparzający kościołowi samych skandali i problemów ale nie może z niego zrezygnować z prostej przyczyny. Wielu katolików czułoby się oszukanych. Poza tym co wtedy zrobić z nieomylnością papieży w tym błogosławionego JPII który bronił celibatu jak niepodległości? Bez urazu ale zarówno katolicy jak i świadkowie J. błądzą tylko z tego powodu, że służą bezkrytycznie swoim organizacjom zamiast swojemu sumieniu i Bogu…
Napisany przez ~Roztropny do Małej, 21.06.2012 23:54
Najnowsze komentarze