Ja nie uważam że nie pójście na wybory cokolwiek by załatwiło , było by jeszcze gorzej, to tak jak by władzę oddać walkowerem.Ale jestem za wnikliwym sprawdzaniem wszystkiego względem kandydata, np. dziś na słowo wierzy się w zdobyte wykształcenia , nie potrzeba dowodów żeby można to sprawdzić , np. radny napisze (wykształcenie średnie ) i wieży mu się na słowo..... a on nawet pisać nie potrafi a tym bardziej myśleć, co by było jak by tak zaapelować żeby to posprawdzać, czy nie okazałby się w niektórych przypadkach --ZONK. niby błahostka> a jakie wielkie oszustwo- czyż nie ...
Napisany przez ~ do Byle do jutra....., 12.02.2012 13:38
Najnowsze komentarze