Powiem tak, jak odpowiedziałem na sesji TW w sprawie boksu: mam dokładnie odwrotne zdanie. Nie czuję się jako Ślązak ani napadany, ani napiętnowany, ani niszczony przez mieszkańców wywodzących się z Kresów Wschodnich. Nie uważam ich za żadne kukułcze jajo. Nie czuję też potrzeby bronienia się, bo nie wiem jak mieliby nam oni zagrażać. Do mnie nikt się jakoś źle nie odnosi, a jak już - to dlatego, że jest prostakiem, a nie dlatego, że jego babcia mieszkała pod Lwowem. Godka, owszem, była tępiona, ale 30 lat temu i przez PZPR, a nie przez kresowian. Dziś godka jest powodem do dumy - zajęcia po śląsku odbywają się w naszych ośrodkach kultury! A gościnność jest zdaje się dobrą cechą Ślązaków. Tak przynajmniej było u mnie w domu, że nikt o korzeniach innych niż śląskie nie był uważany za gorszego...
Napisany przez ~DW, 23.12.2011 23:28
Najnowsze komentarze