Tak, tak... Lenk ma stare przyzwyczajenia: ten radny nie fiknie, bo żona pracuje w bibliotece, tamten też nie bo sam pracuje w starostwie, inny ma tatę czy siostrę w UM, a reszta sprzedaje swoje towary do miasta, albo do Nowoczesnej. A przeca to nieelegancko sprawować swój mandat i krytykować naszych ludzi! DObry radny siedzi cicho i liczy kaskę na boku... Szacunek się k... należy dla chlebodawcy! A młodzi to już morda w kubeł i nie bulgotać, tylko się uczyć polityki od starszych kolegów z KGB! A co to??? Olaboga! Dwóch artystów przyszło i gra Bardzo Ważnemu Panu na nosie. Oj, jaka przykra historia.... PS: Michał, Dawid: nie dajcie się zastraszyć jakimiś durnymi metodami! Mówcie co myślicie, a nie co chcą od Was usłyszeć!
Napisany przez ~stary, 03.10.2011 15:33
Najnowsze komentarze