Zastanawia mnie to co pisze redakcja. Zaraz, zaraz - to od czego są media, jeśli nie własnie od polemik i prezentacji stanowisk? Ktos tam ma jakies studia dziennikarskie, że pisze takie bzdury? Jakikolwiek festyn, przecięcie wstążki, spotkanie ze strażakami - nowiny, wawoczny, kablówka - wszyscy piszą, informują. Komentarzy opozycji - jako zdania drugiej strony - oczywiście nie ma, bo gdzie lokalnej prasie do zwyczajów "dziennikarstwa", gdzie pokazuje się opinie róznych stron. Jednocześnie, gdy opozycja - czy to Frączki, czy Urbas, czy NaMowcy - zaczęli sami pisac felistony i prezentowac swoje stanowiska i prowadzic polemiki (co jest normalne w normalnych mediach)... to jeden za drugim portalem nagle to wycinają. Coś mi to pachnie groźbą obcięcia ogłoszeń (dobrze) płatnych przez Urząd Miasta. Po co mi media, w których nie ma polityki, polemiki, starć politycznych? Ile można czytać o sukcesach władzy - o kolejnych remontach, otwartych poczekalniach, nowych pomysłach, których dziennikarze sami nie komentuja, ani nawet nie są w stanie skonfrontować wypowiedzi jedynie słusznie rządzących z druga stroną - Pisem, Obliczami, NaM'em ? Lipa...
Napisany przez ~Coś tu capi..., 15.06.2010 17:33
Najnowsze komentarze