Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Pamiątka z wiosennego spaceru

03.05.2016 00:00 red

Ciepły klimat sprzyja kleszczom. W tym roku insektów jest wyjątkowo dużo. Lekarze apelują, aby bacznie przyglądać się śladom po ukąszeniach, bo przechodzona choroba może doprowadzić nawet do kalectwa.

Tak się może skończyć gdy powikłania po ukąszeniu zaatakują nasz układ nerwowy. Z kleszczami kojarzy nam się najczęściej borelioza, ale to nie jedyna choroba, która może uraczyć nas ten niewielki pajęczak. Boreliozę wywołuje krętek wstrzykiwany w czasie ukucia wraz z śliną kleszcza. Jaki procent ukąszeń kończy się komplikacjami? – Około kilkunastu procent, aczkolwiek jest tendencja wzrostowa – przyznaje dr Wojciech Kreis, zastępca dyrektora ds. medycznych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. – Zimy są łagodne i przeżywa je zarówno więcej kleszczy jak i gryzoni, które są nosicielami krętka. Co ciekawe, borelioza dotyczy tylko wyłącznie zachorowań na półkuli północnej kuli ziemskiej. Praktycznie nie ma zachorowań na półkuli południowej. Schorzenie to np. w Australii czy Nowej Zelandii, Azji, jest nieznane. Wynika to najprawdopodobniej z migracji zwierząt, które są nosicielami – dodaje lekarz.

Im później tym gorzej

Jak dodają lekarze, często pacjent odwiedza wiele gabinetów zanim lekarz stwierdzi u niego boreliozę. Objawy są bardzo zróżnicowane np. mogą pojawić się zaburzenia wzroku, zmiany na skórze, problemy z sercem, a nawet zmiany psychiczne u człowieka. – Dziś coraz częściej zlecamy testy na obecność krętków. Pacjenci nie pamiętają, że kilka miesięcy czy nawet lat wcześniej ugryzł ich kleszcz. A właśnie te osoby, które przez dłuższy czas nie wiedziały, że w ich ciele żyją i namnażają się krętki, są najbardziej zagrożone. Bakterie te produkują toksyny, które mają zgubne działanie na nasz organizm. Substancje te mogą uszkodzić nasz system nerwowy i to w takim stopniu, że jeśli nawet z czasem zwalczymy bakterie, to skutki i uszkodzenia pozostaną – tłumaczy dr Wojciech Kreis.

Z rumieniem i bez

Kiedy więc iści do lekarza? Wizyta u lekarza konieczna jest w momencie kiedy pojawi się charakterystyczny dla ukąszenia tzw. wędrujący rumień, który poszerza się, a nawet może posiadać siną obwódkę. W jego następstwie może wystąpić gorączka, dreszcze, bóle głowy, mięśni i stawów oraz osłabienie. Ponieważ rumień nie zawsze się pojawia, objawy zwykle są lekceważone. – Istnieje kilka typów badań, które można wykonać, aby wykluczyć lub potwierdzić u siebie obecność krętków. Jedno z nich to badanie przeciwciał. Można o skierowanie na takie badanie poprosić swojego lekarza w przychodni – mówi lekarz.

Tykająca bomba

Borelioza jest tak naprawdę tylko jedną z chorób przenoszonych przez kleszcze. Te małe pasożyty zwykle zakażają całą gamą różnych mikroorganizmów na raz. Kleszczowe zapalenie mózgu, to obok boreliozy, druga bardzo poważna choroba, przenoszona przez kleszcze. Wywołują je flawiwirusy Na szczęście na KZM można się zaszczepić. W Polsce zarejestrowane są dwie szczepionki przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu. Szczepić się powinny osoby, które dużo czasu spędzają w lasach lub na polach, a więc przede wszystkim leśnicy i rolnicy. Dlaczego warto się zaszczepić? Kleszczowe zapalenie mózgu może pozostawiać trwałe ubytki neurologiczne jak porażenia nerwów, zanik mięśni, uszkodzenie słuchu . Zdarzają się też zaburzenia psychiczne. Duża część osób, które przeszły kleszczowe zapalenie mózgu wymaga później długiego leczenia oraz rehabilitacji.

(acz)


Ważne:

Aby zmniejszyć ryzyko zakażenia chorobami odkleszczowymi należy:

• nosić szczelne obuwie i ubranie, zakrywające większość ciała,

• stosować środki odstraszające kleszcze

• trzymać się z dala od miejsc, w których kleszcze zazwyczaj przebywają, takich jak wysokie trawy i tereny gęsto zakrzewione

• po każdym pobycie w plenerze starannie obejrzeć swoje ciało - skórę głowy, uszy, szyję, a szczególnie miejsca w zagięciach rąk, kolan, pachwin itp.

Nie tylko w lesie

Powszechnie uważa się, że kleszcze mogą występować jedynie na drzewach, w lesie i to tam niebezpieczeństwo kontaktu z nimi jest największe. Tymczasem spotkać je można na łąkach, nad rzekami i jeziorami, w zaroślach, a nawet na miejskich trawnikach. Ich największa aktywność, a zarazem największe ryzyko bycia przez kleszcza ukąszonym, przypada na okres wiosenno-letni. Aby uchronić się przed skutkami ukąszenia, należy powrocie do domu dokładnie sprawdzić, czy na ciele nie ma kleszcza. Najlepszym sposobem jest prysznic. Zwierzę długo wędruje po ciele szukając odpowiedniego miejsca do wkłucia. W tym czasie łatwo spłukać go z wodą.

Mamy kleszcza. Co dalej?

Jeśli doszło do ukąszenia, kleszcza należy jak najszybciej usunąć, najlepiej przy pomocy specjalnej pompki próżniowej lub wyciągnąć pęsetą - nie należy jednak próbować go wykręcać. Jeżeli kleszcz tkwi zbyt głęboko w ciele, powinno się niezwłocznie udać do lekarza. Usunięcie kleszcza w pierwszej dobie po ukąszeniu wielokrotnie zmniejsza prawdopodobieństwo zarażenia. Po upływie kilku lub kilkunastu godzin kleszcz zaczyna odżywiać się krwią żywiciela i wtedy może zarazić przenoszonymi przez siebie chorobami.

  • Numer: 18 (495)
  • Data wydania: 03.05.16
Czytaj e-gazetę