Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Mój Ignacy...Mój Niewiadom

23.02.2016 00:00 red

Wystawa w Niewiadomiu to niesamowita lekcja historii dotycząca losów kopalni i dzielnicy

Wyjątkową wystawę można obecnie podziwiać na terenie Zabytkowej Kopalni Ignacy w Niewiadomiu. Jej niezwykłość polega na tym, że w dużej mierze została stworzona przez samych mieszkańców dzielnicy, a także byłych pracowników tutejszej kopalni.

Pod koniec ubiegłego roku rozpoczęła się zbiórka pamiątek związanych z kopalnią i dzielnicą. Na apel zareagowało kilka osób, którzy udostępnili swoje własne dokumenty, zdjęcia i inne eksponaty. Tak właśnie powstała wystawa pod nazwą „Mój Ignacy...Mój Niewiadom”. – Tytuł nieprzypadkowo łączy te dwa elementy, bo przecież losy dzielnicy i kopalni są ze sobą nierozerwalnie złączone. To najważniejsza dla nas wystawa, ponieważ powstała przy współpracy z mieszkańcami Niewiadomia i dawnymi pracownikami kopalni, którzy przynieśli nam swoje pamiątki, zdjęcia, dokumenty, a przede wszystkim podzielili się z nami swoimi wspomnieniami – powiedziała Ewa Mackiewicz-Polnik, kierownik Zabytkowej Kopalni Ignacy. Zwiedzający, którzy pojawili się na niedzielnym wernisażu wystawy, mieli okazję posłuchać opowieści pana Józefa Barteczko, ostatniego naczelnego inżyniera Kopalni Ignacy, który przedstawił wiele ciekawych faktów z czasów funkcjonowania zakładu. Sama wystawa dostępna będzie do końca marca. – Najciekawsze są oryginalne zdjęcia sprzed wieku, bo pochodzące z lat 1914-1918. Znajdują się w gablocie zatytułowanej „praca”. wypożyczyliśmy je z Rydułtowskiej Izby Pamięci. Ciekawe są również dokumenty dotyczące wypłat z czasów przedwojennych, wojennych i tuż po wojnie. Są to torebki zarobkowe, dokumenty poświadczające przynależność do spółek brackich, do ubezpieczeń górniczych. Warto zwrócić uwagę na oryginalny pergamin z narysowanymi opadami kopalny Hoym z lat międzywojennych. Na pewno ciekawa jest również gablota z lampkami górniczymi różnego rodzaju. Większość eksponatów pochodzi z Muzeum w Rybniku. Wartym zobaczenia narzędziem jest też wiszący na ścianie sztuchacz, używany do drążenia otworów strzelniczych jeszcze przed czasami wierteł. Ciekawy jest też kompas górniczy służący do robienia pomiarów pod ziemią, a także dziewiętnastowieczne narzędzia pracy – poleca Adam Grzegorzek, kurator wystawy.

(kp)

  • Numer: 8 (485)
  • Data wydania: 23.02.16
Czytaj e-gazetę