Igrzyska Olimpijskie priorytetem
JUDO Podczas spotkania z mediami, działacze i trenerzy klubu Polonia Rybnik przedstawili najważniejsze cele, jakie stawiają przed swoimi zawodnikami w 2016 roku. Na pierwszy plan wysuwają się oczywiście igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro.
– Chcemy zapoznać państwa z planami na obecny sezon. To tym bardziej dla nas ważne, że w tym roku mamy olimpiadę w Rio i dwie szanse kwalifikacyjne do igrzysk. Kasia Kłys ma ją już zapewnioną, zaś do końca o wyjazd do Rio walczyć będzie Agata Perenc – powiedział na wstępie Juliusz Kowalczyk, prezes Polonii Rybnik. Następnie o startach w tym jakże ważnym sezonie wypowiedzieli się trenerzy. – Najważniejsze są przygotowania do igrzysk olimpijskich i wszystko jest pod to podporządkowane. Nawet ci młodsi zawodnicy, którzy na arenie międzynarodowej osiągają wyniki sportowe, też są prowadzeni cyklem przygotowań do igrzysk. Robimy wszystko, aby Katarzyna Kłys i Agata Perenc mogły przygotować się w jak najlepszy sposób. Kasia jest uprzywilejowana, bo już ma tę kwalifikację, zaś Agata znajduje się w bardzo ciężkim momencie, bo startuje praktycznie tydzień w tydzień i walczy o olimpijskie punkty, które dają jej kwalifikację – tłumaczył Artur Kejza, który niedawno został wybrany trenerem roku 2015 Polskiego Związku Judo (więcej na ten temat w kolejnym wydaniu Tygodnika). Szkoleniowiec dodał, że pozostali zawodnicy mają indywidualny plan na ten rok oraz założone cele w danych grupach wiekowych. Dla Ani Borowskiej i Piotrka Kuczery są to mistrzostwa Europy młodzieży, zaś dla Julii Kowalczyk mistrzostwa Europy juniorów. – Liczę, że struktury miejskie będą nadal wspierać nas tak, jak dotąd nas wspierały. Chciałbym powtórzyć to, co powiedziałem, kiedy byliśmy u prezydenta: że jeżeli zostanie zaprzepaszczone to, że mamy taką grupę utalentowanej młodzieży, a przy tym tak doświadczone zawodniczki jak Katarzyna i Agata, to z wielką premedytacją i z wielkim uśmiechem będę mówił, że my robiliśmy wszystko, by mieć takich zawodników, a osoby, które mogą wpłynąć na to, że będziemy mieli dobre warunki do przygotowań, nie zrobiły nic. Dlatego apeluję, by nasza dyscyplina nadal była wspierana tak jak do tej pory, bo to przynosi efekt sportowy – podsumował Artur Kejza. Artur Kłys, mąż i zarazem trener pewnej już startu na igrzyskach Katarzyny Kłys, mówił o szczegółach przygotowań żony do najważniejszego startu w życiu. – Ta atmosfera i to zaangażowanie klubu do przygotowań olimpijskich są niezwykle ważne. Zawodnik, który jedzie na igrzyska musi czuć, że stoi za nim grupa ludzi, która jest zaangażowana emocjonalnie w jego przygotowania i dodaje skrzydeł, a także pomaga przełamywać bariery. Dlatego przygotowania do startu olimpijskiego będą się odbywały tam, gdzie będziemy się czuć dobrze i gdzie będzie grupa, która nas wspiera. Mam tutaj na myśli oczywiście grupę z Polonii Rybnik. Same przygotowania odbędą się albo w Rybniku, albo też pojedziemy z większą grupą zawodników tam, gdzie będzie trenowała kadra, czyli do Cetniewa albo Zakopanego – wyliczał trener przygotowań olimpijskich Katarzyny Kłys. – Przed Kasią kilka startów, jednak nie są one celem samym w sobie. Te starty będą traktowane kontrolnie, szkoleniowo. Chodzi o zgromadzenie dużej ilości walk na międzynarodowej arenie. Wszystko po to, żeby zbudować formę na igrzyska w Rio. Celem jest przywiezienie stamtąd medalu, najlepiej złotego – zakończył Artur Kłys.
(kp)
Najnowsze komentarze