Warto mówić: jestem mieszkańcem Rybnika
O sposobach promowania Rybnika, działaniach podejmowanych przez urzędników, by mieszkańcom żyło się lepiej oraz nadchodzących sporych zmianach w przestrzeni miejskiej rozmawiamy z Elżbietą Werner, naczelnikiem Wydziału Promocji Urzędu Miasta Rybnik.
Kuba Pochwyt: Stanowisko naczelnika Wydziału Promocji Urzędu Miasta Rybnika objęła pani przed kilkoma miesiącami. Proszę powiedzieć, jak wcześniej wyglądała pani kariera zawodowa?
Elżbieta Werner: W samorządzie pracuję bardzo długo, na przeróżnych stanowiskach, począwszy od ośrodka sportu i rekreacji, gdzie zajmowałam się m. in. organizacją imprez, a przez okres ponad 6 miesięcy pełniłam również obowiązki dyrektora. Później pracowałam w wielu różnych wydziałach urzędu miasta. Przez kilka lat byłam również dziennikarzem, pracowałam też jako kierownik wydziału reklam i promocji w dużej gazecie regionalnej „Wiadomości Zagłębia”. A więc można powiedzieć, że „liznęłam” różnej pracy.
Czym zajmuje się wydział promocji, a więc komórka, której pani szefuje?
Jak sama nazwa wskazuje, nasz wydział zajmuje się promocją gminy i tworzeniem jej wizerunku. Staramy się pokazywać ludziom, w jakim fajnym mieszkają mieście. To takie bardzo ogólne pojęcie tego, nad czym pracujemy.
W jakich kierunkach idzie ta promocja?
Można powiedzieć, że we wszystkich. Oprócz tego, że sami podejmujemy bardzo dużo działań, pomagamy też wydziałom w urzędzie i jednostkom miejskim w dotarciu do mieszkańców z komunikatem do nich skierowanym.
O jakich najważniejszych działaniach promocyjnych, prowadzonych przez wasz wydział w 2015 roku, należałoby wspomnieć?
Zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się „rzeka roku”. Jesteśmy niezwykle dumni, że udało się nam uzyskać ten tytuł. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że przy promocji tego projektu udało nam się przekonać ludzi do bycia wspólnotą, do wspólnego zaangażowania się w to przedsięwzięcie. Moim zdaniem, jest to największe osiągnięcie zeszłego roku, bo ludzie razem dążyli do tego celu, żeby zagłosować na Rudę i by mogła ona uzyskać ten zaszczytny tytuł.
A jak pani podsumuje ogół działań promocyjnych miasta w ubiegłym roku?
Trudno mi powiedzieć. Jestem tutaj dopiero kilka miesięcy, dlatego też nie potrafię ocenić całości, bo nie mam okresu porównywalnego, który obejmowałby cały rok. I pomimo miejsca, w jakim teraz się znajduję, patrzę też na to wszystko oczami mieszkańca i nie do końca z tymi wcześniejszymi działaniami się identyfikuję. Uważam, że na przykład bardzo fajnie wypadł Rybnik Park, podczas którego odbywały się bardzo ciekawe imprezy, a wydział promocji dołożył do nich kamyczek w postaci promocji wydarzenia. Biorąc pod uwagę mój krótki na razie czas pracy w Rybniku, chyba nie jestem najlepszą osobą to podsumowywania tego okresu. Bardzo proszę o zadanie mi tego pytania za rok.
Jaki jest pani pomysł na promocję Rybnika?
Dla mnie najważniejsze jest pokazanie mieszkańcom, że Rybnik to miasto im przyjazne i na pewno będę do tego dążyła. To jest mój główny, najważniejszy cel. Poza tym, wszystkie pozostałe kierunki, które będę starała się wprowadzać, również będą dążyły do pokazania, w jak ciekawym mieście się mieszka. Ja sama jestem mieszkańcem Rybnika od siedmiu lat i naprawdę widzę, że jest to fajne miasto. W dalszym ciągu jestem zaskoczona na przykład tym, jak mocno ludzie angażują się w działalność miasta, jak licznie uczestniczą w imprezach. W innych miastach, w których pracowałam, nawet jeśli mnóstwo ludzi angażowało się w zrobienie jakiegoś eventu, to później nie miało to przełożenia na mieszkańców. W Rybniku mieszkańcy chętnie się angażują, identyfikują i fizycznie biorą udział w imprezach. Chciałabym, żeby tak zostało, a nawet by udało się przyciągnąć jeszcze więcej mieszkańców. By jeszcze bardziej warto mówić: „jestem mieszkańcem Rybnika”.
O jakich działaniach promocyjnych związanych z miastem możemy mówić w kontekście 2016 roku?
Przed nami bardzo dużo, głównie jeśli chodzi o porządkowanie przestrzeni miejskiej. Jesteśmy na etapie budowania przedmiotu zamówienia do stworzenia systemu informacji miejskiej, który będzie realizowany w trzech etapach. Pierwszy to system identyfikacji wizualnej, który będzie usprawniał naszą pracę w urzędzie i porządkował przekaz wizerunkowy miasta. Po tym przejdziemy do tego właściwego systemu informacji miejskiej, który pozwoli nam na uporządkowanie przestrzeni miejskiej. Będą to wszelkiego rodzaju oznaczenia, kierunkowskazy, tablice informacyjne, mapy, tablice rozprowadzające ruch pieszy i kołowy, oznaczenia zabytków, które będą kompatybilne z meblami miejskimi, z reklamami. Generalnie chcemy uporządkować przestrzeń miejską i usprawnić poruszanie się po mieście oraz pokazać Rybnik z jeszcze lepszej strony. Będziemy robić również lifting strony internetowej, tak aby była bardziej przyjazna i żeby było łatwiej się po niej poruszać. Być może wygląda, że jest tego niewiele, ale to naprawdę bardzo rozległe działania. Mam nadzieję, że uda się wszystko w tym roku zrealizować i dzięki temu przekaz wizerunkowy stanie się w naszym mieście spójny.
Jak mieszkańcy Rybnika reagują na wasze działania promocyjne?
Nie mam żadnych negatywnych informacji, a to w dzisiejszych czasach olbrzymi plus. Dlatego też nie czuję żadnej presji czy niechęci w stosunku do nas. Wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że jesteśmy postrzegani bardzo pozytywnie.
Czego by sobie pani życzyła, jako, nazwijmy to „świeżo upieczony” naczelnik wydziału promocji?
Świetnych pracowników już mam, szefa również mam fajnego. Atmosferę w pracy mamy bardzo dobrą, więc powiem, że życzyłabym sobie dobrych pomysłów i spokoju w ich realizacji, bez żadnego niepotrzebnego „hejtu”. Myślę, że to by mi na początek wystarczyło.
Najnowsze komentarze