Jesteśmy jak ostatni Mohikanie
Z Kazimierzem Pogłódkiem, wiceprezesem Klubu Inteligencji Katolickiej, działaczem Związku Piłsudczyków rozmawiamy o patriotyzmie, ale też o Rybniku.
Marek Pietras: Jak się ma rybnicki Klub Inteligencji Katolickiej?
Kazimierz Pogłódek: Dobrze, chociaż zawsze może być lepiej. W tym roku rozpoczęliśmy 35. rok działalności. Rybnicki KIK powstał wtedy – kiedy Solidarność. Kilka miesięcy później. Na początku naszą siedzibą była parafia przy Bazylice.
Pan już wtedy działał w strukturach KIK-u?
Tak, już wówczas się „kręciłem” w tym środowisku. Jeszcze nie we władzach, ale byłem członkiem od samego początku.
Dziś wasza siedziba to parafia św. Jadwigi na Nowinach.
Kiedy mieliśmy mało członków, postanowiliśmy przenieść się na Nowiny. Liczyliśmy, że działając tam, w miejscu gdzie mieszka sporo rybniczan, uda się pozyskać nowych członków. Nie do końca tak się stało.
Czym zajmuje się Klub Inteligencji Katolickiej?
Na początku, w trudnych, przełomowych czasach działaliśmy wielotorowo. Oczywiście zawsze podkreślaliśmy, że jesteśmy katolikami. Ale zajmowaliśmy się sprawami społecznymi, angażowaliśmy się politycznie. Teraz skupiamy się głównie na sprawach wiary. Tworzymy półroczne programy, które opieramy na trzech filarach: kręgi biblijne, wykłady i pielgrzymki.
Kto może zostać członkiem KIK?
Każdy. Naszymi członkami są bardzo różne osoby. To, że w nazwie mam słowo inteligencja, nie oznacza, że się zamykamy na jakąś grupę ludzi (śmiech). Cały czas liczymy, że do naszego grona dołączą ludzie młodzi. Z tym jednak jest problem. Cieszymy się za to, że dołączają do nas młodzi emeryci.
Jest pan również znany z działalności w Związku Piłsudczyków. Czy patrząc z tej perspektywy, uważa pan, że dzisiaj, dla młodego człowieka – słowo patriotyzm cokolwiek jeszcze znaczy?
Jestem przekonany, że tak. Problem w tym, że każdy inaczej to słowo tłumaczy. To powoduje nieporozumienia, niszczy solidarność.
Wczoraj, 11 listopada przejeżdżając przez Rybnik trudno było dojrzeć flagi narodowe w prywatnych domach czy na balkonach bloków. Nie martwi to pana?
Bardzo. Na moich bloku wisiała jedna flaga, ta którą ja wywiesiłem. Oczywiście, to nie znaczy, że rybniczanie nie są patriotami. Ale ewidentnie jest z tym jakiś problem.
Może wynika on z braku edukacji? Kiedy rozmawia się z młodymi ludźmi, to oni sami przyznają, że w szkołach patriotyzm omija się szerokim łukiem.
Zgadzam się z tym. W moim przekonaniu edukacja historyczna – ale również nauka o współczesnym świecie – jest na fatalnym poziomie. Nie wiem komu zależało na tym, aby tak bardzo obciąć godziny z historii w szkołach. Z tego co się orientuję, zajęcia kończą się na czasach I wojny światowej. Można się zastanawiać, czy później świat nie istniał?
Czy panu, człowiekowi, który jest aktywnie społeczny, podoba się nowa władza w Rybniku?
Kiedyś współpracowałem z prezydentem Makoszem, prezydentem Fudalim. Dziś jestem już daleko od lokalnej polityki. Dlatego trudno mi oceniać obecne władze. Podoba mi się to, że Miasto zaczęło, w większym stopniu, remontować drogi, chodniki. Bo to są zadania, którymi powinien zajmować się samorząd. Brakuje mi jednak jakiejś spójnej wizji rozwoju miasta, którą przedstawiłby prezydent Kuczera. Wracając jeszcze do samych wyborów prezydenckich w Rybniku, uważam, że gdyby Adam Fudali nie wystartował w nich, zostałby żywą legendą. A tak, porażka z Piotrem Kuczerą, trochę te wspomnienie o nim zaburza.
Przy okazji świąt niepodległościowych, wojskowych, pan często przypomina postać ppłk ks. Konstantego Pogłódka. To pana krewny?
Tak. Prawda jest jednak taka, że długo nie wiedziałem o jego istnieniu, działalności. Dopiero, gdy odkryłem, że był kapelanem Wojska Polskiego w Rybniku, zacząłem szukać o nim informacji. Przez dwa lata grzebałem w internecie. Przy okazji poznałem historyka – amatora, który mieszka w Szkocji, a pochodzi z Poznania. Dzięki niemu udało się odnaleźć cmentarz, gdzie Konstanty Pogłódek jest pochowany. Z inicjatywy Klubu Inteligencji Katolickiej i Związku Piłsudczyków w roku 2011 na monumencie „Pamięci tych, którzy spoczęli w obcej ziemi i tych, co grobów nie mają” w części komunalnej cmentarza przy ul. Rudzkiej zawisła tablica pamiątkowa. Ktoś musi dbać o pamięć takich ludzi. Szkoda, że młodzież coraz mniej się do tego garnie. Czasem mam wrażenie, że nasze pokolenie jest jak ci ostatni Mohikanie.
n
Klub Inteligencji Katolickiej przy parafii św. Jadwigi Śl. w Rybniku
Prezes: dr Astrid Koterwa, wiceprezes: Kazimierz Pogłódek, skarbnik: Maria Łukoszek, sekretarz: Benedykt Łukoszek, kapelan: ks. dr Grzegorz Olszowski.
Listopad
19.11 – godz. 16.30 – Krąg biblijny. Temat: „Obowiązek przebaczenia” – w 50. rocznicę listu biskupów polskich do biskupów niemieckich i o jego autorze – kard. Bolesław Kominek. Salka KIK, Rybnik – Nowiny, ul. Kominka 18.
26.11 – godz. 16.30 – Wykład otwarty. Temat: „Nie słuchaj dzwonów ze wszystkich kościołów” – św. Ojciec Pio o Bogu i Kościele. Salka KIK, Rybnik – Nowiny, ul. Kominka 18.
Grudzień
12.12 – godz. 14.00 – Klasztor Sióstr Urszulanek. Adwentowy Dzień Skupienia – prowadzi ks. Rafał Borkowy.
Styczeń
7.01 – godz. 16.30 – Opłatek świąteczny. Dla członków KIK oraz uczestników kręgów biblijnych, wykładów i pielgrzymek.
14.01 – godz. 16.30 – Krąg biblijny. Salka KIK, Rybnik – Nowiny, ul. Kominka 18.
23.10 – godz. 8.00 – Wyjazd na kolędowanie. Bytom – Miechowice.
31.01 – godz. 15.00 – Modlitewny marsz pamięci. Pomnik za stadionem przy ul. Gliwickiej do kościoła św. Katarzyny w Wielopolu.
KAPELAN WOJSKA POLSKIEGO W RYBNIKU Ppłk ks. Konstanty Pogłódek (1893-1944)
Urodził się 26 czerwca 1893 w Wolbromiu, pow. Olkusz (Małopolska). Po ukończeniu szkoły elementarnej i zdobyciu średniego wykształcenia rozpoczął studia teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Krakowskiej. Święcenia kapłańskie przyjął 11 czerwca 1916 roku, gdy biskupem krakowskim był kardynał Adam Stefan Sapiecha. Początki jego duszpasterstwa przypadły na lata I wojny światowej. I to ona związała prawie całe kapłańskie życie ks. Pogłódka z wojskiem. Ze szczerym oddaniem zajął się duszpasterstwem wojskowym, gdzie ważne były predyspozycje intelektualne, duchowe, fizyczne oraz wola służenia żołnierzom w różnych okolicznościach, wymagających hartu oraz bezinteresownego i taktownego postępowania. W dniu 1 czerwca 1919 r. został powołany na Kapelana Wojska Polskiego, a 1 czerwca 1934 r. na stanowisko
Starszego Kapelana. W roku 1920 uczestniczył już w wojnie polsko-rosyjskiej. Później był Kapelanem Szkoły Kadetów we Lwowie. Od stycznia 1923roku był kapelanem garnizonowym w Cieszynie. Pod jego pieczą znajdował się m.in. 4 Pułk Piechoty Strzelców Podhalańskich oraz I Batalion 75 Pułku Piechoty w Rybniku, stacjonujący w budynkach Szpitala Psychiatrycznego w Rybniku.
Po krótkiej nieobecności w Cieszynie, w 1936 roku ks. Pogłódek objął ponownie obowiązki proboszcza wojskowej parafii św. Andrzeja Boboli w Cieszynie, która obejmowała powiaty: cieszyński, rybnicki, pszczyński i świętochłowicki. Jego pełny tytuł urzędowy brzmiał: ks. Konstanty Pogłódek, administrator parafii wojskowej rzymsko – katolickiej.
Czynności swego urzędu – liturgiczno-kościelne i inwestycyjno-gospodarcze – wykonywał w porozumieniu z Biskupem Polowym Józefem Gawliną. Nosił ubiór kapłański wymagany w diecezji katowickiej z charakterystyczną czapką wojskową. Przez krótki czas był także katechetą w Polskim
Gimnazjum Humanistycznym i Śląskim Zakładzie Wychowawczym w Cieszynie oraz dobrowolnie zajmował się Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży. Odznaczony Krzyżem Zasługi przez pułkownika Bronisława Warzyboka Dowódcę 4 Pułku Strzelców Podhalańskich w Cieszynie.
Przed wybuchem II wojny światowej został przez Biskupa Polowego przeniesiony do Warszawy, do Kurii Wojskowej. Po klęsce wrześniowej przebywał na tułaczce w Rumunii, a potem we Włoszech, Portugalii, w Stanach Zjednoczonych, w końcu w Anglii i Szkocji gdzie pełnił funkcję Kapelana Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Tułaczka wojenna, śmierć znajomych kolegów księży w obozach koncentracyjnych i sponiewieranie Ojczyzny przez wrogów, boleśnie zraniły jego życie. Przeżycia te poważnie osłabiły jego zdrowie. Ks. Konstanty Pogłódek zmarł 23 lipca 1944 w Dupplin Castle Perth w Szkocji w wieku 51 lat. Został pochowany na cmentarzu wojskowym gdzie leży ponad 300 członków Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Na obelisku przy wejściu na cmentarz znajdują się napisy popolsku i angielsku: „Chwała Żołnierzom polskim poległym w latach 1939-1945 za naszą wolność i waszą”. W roku 2011 Klub Inteligencji Katolickiej i Związek Piłsudczyków w Rybniku ufundowali tablicę nagrobną z nazwiskiem Ks. Konstantego Pogłódka na monumencie „Pamięci tych, którzy spoczęli w obcej ziemi i tych, co grobów nie mają” w części komunalnej cmentarza w Rybniku przy ul. Rudzkiej.
Opracował: Kazimierz Pogłódek
Najnowsze komentarze