Chcą oduczyć mieszkańców kopcenia
– Myślę, że odpowiednio wypromowany węgiel jeszcze będzie miał swój czas – mówiła na spotkaniu w Rybniku wicewojewoda Gabriela Lenartowicz. Spotkanie dotyczyło problemu zanieczyszczonego powietrza w Rybniku.
Padają rekordy
Spotkanie nie bez przyczyny odbyło się w Rybniku. To właśnie tu, rokrocznie padają rekordy przekroczenia zanieczyszczeń powietrza w sezonie grzewczym. – Powietrze w Rybniku to jeden z podstawowych problemów, które musimy rozwiązać w naszym mieście. To problem, o którym zapominamy w kwietniu, przypominamy sobie o nim ponownie w październiku i co roku dochodzimy do tych samych wniosków, że coś trzeba z tym zrobić – mówił na rybnickim kampusie Piotr Kuczera, prezydent Rybnika. Jak poinformował, rybnicki magistrat chce cyklicznie prowadzić takie spotkania, bo poziom wiedzy wśród społeczeństwa jest niewystarczająca. – Edukacja i jeszcze raz edukacja. Po spotkaniach z mieszkańcami wiem, że wiedza na temat wsparcia finansowego dla różnych mechanizmów jest nikła. Miasto nie zrobi wszystkiego za mieszkańców, ale może im wskazać drogę, gdzie szukać pieniędzy na nowe technologie. W urzędzie już utworzono nowy etat, który jest powołany między innym po to, aby usprawnić komunikację pomiędzy urzędem a mieszkańcami. Jako urząd będziemy edukować. Można żyć lepiej czyściej i trzeba podejmować ten temat – przekonywał Kuczera.
Doradcy ekologiczni
Andrzej Szczygieł, naczelnik Wydziału Monitoringu Środowiska Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, zwrócił uwagę, że statystyki w ostatnich latach nieznacznie się poprawiły, jednak najprawdopodobniej tylko chwilowo. Jakość powietrza w latach 2013-2014 była lepsza, ale zobaczymy czy ta poprawa nie była spowodowana łagodniejszą zimą. Głównym powodem problemów, o których dziś mówimy jest emisja z domowych palenisk. Pochodzi z nich aż 55 proc. zanieczyszczeń. Przemysł i transport to 35 proc., a pozostałe 10 proc. to pylenie ze zwałowisk i dróg. Nasze kontrole jak i ankiety gmin, jednoznacznie wynika ze działania na rzecz poprawy jakości powietrza są prowadzone w niewystarczającym zakresie. Tylko 30 proc. gmin prowadzi je efektywnie. Jeśli nie przyspieszymy, nie ma szans ze by do 2020 roku powietrze poprawiło nam się w sposób znaczący. Jestem przerażony, gdy ludzie dzwonią do mnie i mówią ze 20 lat temu powietrze było lepsze – mówił pracownik inspektoratu.
Łukasz Frydel, ekspert Zespole Ochrony Atmosfery i Powierzchni Ziemi w WFOŚiGW w Katowicach omawiał wsparcie, jakiego Fundusz udziela. – Rocznie ponad połowa budżetu Funduszu przeznaczana jest na ochronę atmosfery – podkreślał na spotkaniu w Rybniku. Nowością, którą przygotowuje WFOŚiGW w Katowicach są doradcy ekologiczni. – Te osoby mają docelowo odwiedzać gminy, słuchać jakie projekty mają w nich być realizowane i dobierać odpowiedni mechanizm wsparcia – tłumaczył Frydel.
Ustawa antysmogowa
Z ramienia Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, w Rybniku pojawiła się wicewojewoda Gabriela Lenartowicz, która omówiła założenia tzw. ustawy antysmogowej. – Ta ustawa nie wprowadza zakazu palenia węglem w paleniskach domowych jak się powszechnie uważa. To, co zrobił sejmik małopolski zostało przez kolejne sądy administracyjne uchylone. Stąd inicjatywa organizacji ekologicznych, która zmierzała do tego, aby resort dał narzędzie do poprawy jakości powietrza. I tak się stało. Teraz sejmik województwa może w ramach uchwały wprowadzić ograniczenie lub zakaz. Warunkiem jest zły stan powietrza występujący na tym terenie. Ta uchwała może określić rodzaje lub jakość paliw stosowanych, ograniczyć je, ich parametry techniczne lub emisyjne. Czyli sejmik uchwali, jakie można spalać paliwo i w jakich piecach – i przy udziale jakich filtrów. Taka uchwała jest aktem prawa miejscowego, którą można potem egzekwować – wyjaśniała Gabriela Lenartowicz.
Na kampusie wspomniano również o hałasie. Nie będzie już budowania ekranów akustycznych wśród pól, tylko tam gdzie rzeczywiście są domu. Jak podkreśla wicewojewoda, sejmiki mają teraz ogromną swobodę w realizowaniu ustawy antysmogowej. – To wielka władza, ale i odpowiedzialność, bo rozwiązania muszą wypracować same sejmiki we współpracy z gminami. Trzeba wziąć pod uwagę również to, że nie może być tak, że będziemy uszczęśliwiać ludzi na siłę, że ludzi nie będzie stać na ekogroszek czy gaz ze względu na nieocieplony dom. Trzeba znaleźć instrumenty wsparcia, myślę, że fiskalne. Odpowiednio wypromowany węgiel będzie miał jeszcze swój czas – podkreślała Gabriela Lenartowicz.
(eco)
Najnowsze komentarze