Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Volley przegrał po tie breaku

06.10.2015 00:00 red

Siatkówka – II liga

Kibice, którzy przyszli zobaczyć drugi ligowy mecz Volleya Rybnik w sezonie 2015/16, byli świadkami bardzo emocjonującego widowiska. Tym razem podopieczni Dariusza Luksa rywalizowali – na własnym parkiecie – z MCKiS Jaworzno, jednym z faworytów II-ligowych zmagań i skóry tanio nie sprzedali.

Pierwszy set zdecydowanie wygrali przyjezdni. Rybniczanie wyglądali na mocno przestraszonych, popełniali sporo błędów i nie byli w stanie rywalizować z ekipą z Jaworzna. Druga odsłona tego spotkania przebiegała już zupełnie inaczej. To rybniccy siatkarze rozdawali karty, szybko wychodząc na prowadzenie 7:2. Gdy w połowie seta udanie zaatakował Łukasz Taterka, a chwilę później punkty blokiem zdobył Michał Dudek, stało się jasne, że ta partia padnie łupem siatkarzy Volleya. I tak się stało. Trzeci set lepiej rozpoczęli goście, którzy objęli prowadzenie 3:1. Wtedy o czas poprosił Dariusz Luks. Po nim rybniczanie zdobyli 6 kolejnych punktów i prowadzili 7:3. Gdy przy stanie 15:10 o czas poprosił trener z Jaworzna, wydawało się, że Volley kontroluje wydarzenia na parkiecie. Niestety, kolejne akcje to zdecydowana dominacja przyjezdnych. Rybniczanie kompletnie pogubili się w przyjęciu, przez co mieli problemy w ofensywie. MCKiS szybko doprowadził do remisu po 17., a chwilę później siatkarze z Jaworzna cieszyli się ze zwycięstwa w 3. secie do 19. Miejscowych jednak to nie załamało. Czwarta partia była popisem w ich wykonaniu. Asy serwisowe w wykonaniu Michała Szmajducha, Michała Dudka i Aleksandra Galińskiego odebrały gościom chęć do gry, a przy stanie 24:19 skutecznym blokiem popisał się Szmajduch, doprowadzając do tie breaka.

Ten niestety nie zaczął się dobrze dla miejscowych, którzy przez błędy własne tracili punkty. W połowie decydującego seta Jaworzno prowadziło 8:4 i nie oddało tej przewagi już do końca meczu, wygrywając ostatecznie 15:11 i cały mecz 3:2.

Mimo porażki rybniczanie pokazali charakter i długimi momentami bardzo przyzwoitą grę. Co napawa optymizmem przed następnymi spotkaniami. Kolejny mecz rybniczanie rozegrają w Głuchołazach z tamtejszą Juvenią. Do swojej hali wrócą 17 października, wtedy ich rywalem będzie TKS Tychy.

Marek Pietras


Volley Rybnik – MCKiS Jaworzno 2:3

(17:25, 25:17, 19:25, 25:19, 11:15)

Volley: Rafał Pawlak, Bartosz Jarzembowicz, Łukasz Taterka, Bartosz Skolimowski, Błażej Podleśny, Michał Szmajduch, Radosław Niestrój – Michał Dudek, Michał Łata, Aleksander Czajkowski, Aleksander Galiński.

MCKiS: Karol Borończyk, Mariusz Syguła, Patryk Stącel, Bartosz Schmidt, Bartłomiej Soroka, Władysław Olszowski, Łukasz Warchoł – Kacper Smoliński, Paweł Zawadzki, Piotr Gruszowski, Michał Lipiarz.

Po meczu powiedział:

Dariusz Luks, trener Volleya Rybnik

Mamy bardzo młody zespół, któremu takie mecze są bardzo potrzebne. Ważne, że przez pięć setów była walka. W pierwszym graliśmy zbyt bojaźliwie. W drugim odwróciliśmy losy spotkania. Szkoda trzeciej partii, bo prowadziliśmy kilkoma punktami i wydawało się, że powinniśmy go wygrać. Popełniliśmy jednak zbyt dużo szkolnych błędów. Ale tak się dzieje, gdy gra się zawodnikami, którzy dopiero co skończyli wiek juniora. Oni takie błędy będą popełniać. Oczywiście naszym zadaniem jest praca z nimi i eliminowanie tych błędów. Mimo wszystko szkoda tego spotkania. Z drugiej strony Jaworzno to bardzo dobra drużyna. W jej składzie są zawodnicy, którzy grali w Plus Lidze. Naszym celem będzie w tym sezonie walka o pierwszą czwórkę. Ja wierzę, że jest to realne. Ten zespół, którego średnia wieku – bez kontuzjowanego Arka Terleckiego – to raptem 21 lat, będzie grał z meczu na mecz lepiej. Bo chłopcy mają potencjał i co ważne mocno pracują, aby go w pełni wykorzystać.

  • Numer: 40 (465)
  • Data wydania: 06.10.15
Czytaj e-gazetę