Sobota, 18 maja 2024

imieniny: Eryka, Aleksandry, Feliksa

RSS

Więcej kobiet przy sikawce

23.06.2015 00:00 red

Coraz więcej kobiet chce ramię w ramię z mężczyznami gasić pożary. W ochotniczych strażach pań jest więcej, nie potrafią się jednak przebić do państwowej straży. Dlaczego? Bo kobieta w tzw. podziale bojowym sprawia, że potrzebny jest...  remont komendy.

– Karolina, powinnaś mieć swoją szatnię – powiedział któregoś  dnia prezes Janusz Diakonow do jedynej strażaczki w OSP Kamień. – Usłyszałem, że ona nie ma się czego wstydzić, a jak się chłopaki krępują to ich problem – mówi szef  ochotników z Kamienia.  Głupich uwag w szatni nie ma, bo strażaczka skończyła kurs dowódcy i podczas wyjazdów wydaje polecenia kolegom. – Już ma swoją naśladowczynię. Druga dziewczyna jeszcze nie jest po odpowiednim kursie, ale to kwestia czasu kiedy zacznie jeździć do akcji – mówi Janusz Diakonow. W OSP Czernica za parę miesięcy na kurs po raz pierwszy zostanie skierowanych 12 kobiet. –To sprawne dziewczyny w wieku od 18. do 34. lat. Skończą kurs i będą mogły normalnie jeździć do ognia – tłumaczy prezes Mirosław Soppa.  – Nie ma wątpliwości, że sobie poradzą. W rocie, czyli dwuosobowym zespole, będą dobierane dla bezpieczeństwa z mężczyznami – tłumaczy.

W JRG sami mężczyźni

W Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej działającej przy Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku pracuje kilka kobiet w mundurach. – Panie pracują między innymi na stanowisku dyspozytora – tłumaczy młodszy brygadier Bogusław Łabędzki, rzecznik prasowy rybnickiej komendy. Jak przyznaje, zdarzało się, że panie deklarowały chęć wyjazdów do akcji. – Jakoś nigdy do tego nie doszło. Obecność pań w tzw. podziale bojowym w warunkach rybnickiej JRG stanowiłaby problem logistyczny. Nie mamy osobnych szatni czy sanitariatów dla kobiet – wyjaśnia strażak. Kobiet nie ma również w JRG Racibórz. – Mamy jedną panią oficer i dwie podoficer w pionie administracyjnym – wylicza starszy kapitan Roland Kotula z JRG KPPSP w Raciborzu. – W podziale bojowym panie to nadal rzadkość. Z tego co kojarzę, kilka służy w jednostce w Katowicach-Szopienicach. Inaczej jest w OSP. Panie nie tylko kończą kurs podstawowy umożliwiający im wyjazd do akcji, ale kończą kursy kierowców-konserwatorów sprzętu. Umożliwia to im prowadzenie wozów bojowych. Uprawnienia takie mają już panie z OSP Brzezie i OSP Markowice – mówi kapitan Kotula. Przy powiecie raciborskim warto wspomnieć o OSP Maków, gdzie prezesem jest kobieta.  Swojego czasu panie próbowały się dostać do JRG Wodzisław.  – Kilka lat temu panie przystąpiły do procesu rekrutacyjnego jednak odpadły. Potem już nie było takich przypadków. W naszej JRG służą obecnie sami mężczyźni – mówi brygadier Jacek Filas, dowódca jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Wodzisławiu Śląskim.

Dyskryminują nas

Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpływają skargi dotyczące jednakowych testów sprawności fizycznej dla kobiet i mężczyzn w procesie rekrutacyjnym do służby w policji, nieuwzględniających różnic biologicznych pomiędzy obiema płciami. Sprawą zajęło się już Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, które opracowało projekt nowelizacji ustawy o PSP. Projekt przyjęty przez Radę Ministrów przewiduje między innymi zabezpieczenie rekrutacji do Państwowej Straży Pożarnej przed ewentualną dyskryminacją kandydatów, np. ze względu na płeć.

(acz)

  • Numer: 25 (450)
  • Data wydania: 23.06.15
Czytaj e-gazetę