Czwartek, 19 grudnia 2024

imieniny: Gabrieli, Dariusza, Urbana

RSS

Maroko Nowiny: Tu wychowują piłkarskich reprezentantów Polski

26.05.2015 00:00 red

Sebastian Musiolik i Paweł Mandrysz to młodzi piłkarze, którzy w tym sezonie są jednymi z jaśniejszych postaci drugoligowego Energetyka ROW Rybnik. Jeszcze młodszy jest ich kolega Bartosz Slisz. Co łączy tych trzech sportowców? Wszyscy są byłymi bądź obecnymi uczniami Zespołu Szkół nr 3 w Rybniku i wszyscy w ostatnim czasie otrzymali powołania do reprezentacji Polski w swoich kategoriach wiekowych.

Talentów jest więcej

– Sebastian Musiolik to taka typowa „dziewiątka”. Typ środkowego napastnika, który potrafi grać tyłem do bramki rywala, ma niezłe uderzenie. Dość rzadko decyduje się na grę jeden na jeden, choć uważam, że również to potrafi robić. Myślę, że biorąc pod uwagę jego warunki i umiejętności, już niedługo będzie przygotowany do tego, by spróbować swoich sił jeszcze wyżej. Paweł Mandrysz to skrzydłowy dysponujący świetną dynamiką, nie bojący się pojedynków indywidualnych. Dysponuje również odpornością psychiczną, dlatego tak wcześnie wskoczył do grupy seniorskiej. Z kolei Bartek Slisz to jeden z kilku bardzo utalentowanych chłopaków z rocznika 1999. Gra tam również Radek Dzierbicki, trenujący z seniorami i powoływany do kadry Śląska. A jest tam przecież jeszcze kilku innych, dobrze zapowiadających się zawodników. Na przykład taki Piotrek Dudzik gra na co dzień z chłopakami starszymi od siebie o trzy lata – mówi Dariusz Widawski, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 3 w Rybniku i zarazem jeden z trenerów. W placówce nie kryją dumy z faktu, że talent tutejszych wychowanków został dostrzeżony przez trenerów reprezentacji narodowych. – Jest to potwierdzenie słuszności obranego przez nas kierunku, czyli uporządkowanie systemu szkolenia, ale również dobrej współpracy z trenerem pierwszej drużyny Energetyka ROW Rybnik, Marcinem Prasołem – dodaje Widawski. Bo w „dorosłej” drużynie Energetyka ROW trenuje jeszcze trójka wychowanków ZS nr 3: Kamil Spratek, Dawid Grabiec i Radosław Dzierbicki. Jest też całkiem spora grupa chłopaków, którzy są pod stałą obserwacją trenera Prasoła. – I jeśli chodzi o sam fakt wprowadzania młodzieży, to my sobie tę współpracę z trenerem bardzo cenimy. Mamy na to niezbite argumenty w postaci gry tej młodzieży, ale staramy się również, by raz w tygodniu ta szeroka grupa w niedalekiej przyszłości kandydatów do pierwszej drużyny trenowała pod okiem trenera razem z kadrą. Dzięki temu my możemy mobilizować chłopaków do pracy, a z drugiej strony trener trzyma rękę na pulsie, raz w tygodniu obserwując młodzież – chwali wicedyrektor Widawski.

Przez trudy do gwiazd

Coraz więcej wychowanków klas sportowych z rybnickiej „trójki” w kadrze Energetyka ROW oraz powołania do reprezentacji młodzieżowych to z pewnością wyznaczniki sukcesu. Jaki jest zatem klucz do wytrenowania młodych zawodników prezentujących tak wysoki poziom sportowy? Okazuje się, że żadne cudowne metody nie istnieją. – My tutaj prochu nie wymyślamy. Jedyne, na co w ostatnim czasie zwróciliśmy uwagę, to fakt sporego nacisku na rozwój ogólny i koordynację ruchową. Staramy się, aby nasze zajęcia sportowe nie ograniczały się tylko i wyłącznie do stricte piłkarskich. Myślę, że ma to naprawdę dobry wpływ na przygotowanie młodego sportowca do ewentualnej kariery na poziomie piłki zawodowej. Poza tym uczymy oczywiście techniki, taktyki, ale staramy się również zwrócić uwagę na przygotowanie od strony mentalnej. Zauważyliśmy bowiem, że często zdarzają się utalentowani chłopcy, natomiast ciężka do przekroczenia jest bariera mentalności. Bo sukces w każdej dziedzinie życia wymaga poświęceń i koncentracji na tejże sprawie – wyjaśnia Dariusz Widawski. W procesie szkoleniowym młodych sportowców nie brakuje również innych problemów, z którymi nauczyciele i trenerzy muszą sobie radzić. – Myślę, że kluczem do sukcesu jest systematyczność, obranie jakiejś drogi i poruszanie się według tej wyznaczonej ścieżki. W dzisiejszych czasach jest to na pewno ciężkie, ze względu na to, że jest dużo pokus. Piłkarze nie są tak zmotywowani jak kiedyś. Były czasy, że do klas sportowych były selekcje. Teraz jest to nabór. Dzieci odchodzą od sportu i odbija się to na liczbie i jakości tych, którzy przychodzą na selekcję i chcą uprawiać piłkę nożną. Niektórzy po prostu uważają, że lepiej zagrać w piłkę na PlayStation niż męczyć się i pocić na boisku – mówi Paweł Kaszyca, dyrektor Zespołu Szkół nr 3. Jednak przykład chłopaków powołanych do reprezentacji pokazuje, że czasem warto zrezygnować z niektórych rzeczy i poświęcić się dla sportu.

Nie tylko piłka

Aktualnie rozpoczyna się nabór do klas sportowych w roku szkolnym 2015/2016. – Szukamy kandydatów do klasy gimnazjum mistrzostwa sportowego o profilu piłka nożna, zarówno wśród chłopców, jak i dziewczyn. W liceum otwieramy zaś klasę sportową piłki nożnej chłopców i klasę dziewczyn o profilu siatkówka oraz koszykówka. Na testy może przyjść oczywiście każdy i to my decydujemy i oceniamy, czy ktoś taki się nadaje, a nie trener klubowy, który często odradza młodemu zawodnikowi, by do nas przyszedł, gdyż jego zdaniem się nie nadaje – przedstawia sytuację Paweł Kaszyca. – Testy to taki końcowy etap rekrutacji prowadzonej do klas sportowych. Wcześniej, w każdym z roczników naborowych prowadzimy treningi otwarte, na które przychodzą młodzi sportowcy. A przyjść i zweryfikować swój poziom umiejętności i motoryki może każdy chętny. My dajemy wykładnię punktową i liczbową pokazując kandydatowi, w jakim miejscu się znajduje, ale to on decyduje następnie, czy chce do nas przyjść, czy też nie. Testy do niczego nie zobowiązują – uzupełnia Dariusz Widawski. Sternicy szkoły przy okazji zwracają uwagę na fakt, że ich placówka to nie tylko futbol, a również inne dyscypliny sportu. – Bardzo często jesteśmy kojarzeni z piłką nożną. Owszem, jest tak w gimnazjum. Natomiast w liceum chcemy się otworzyć szerzej. Od kilku już lat prowadzimy klasę koedukacyjną, interdyscyplinarną. W poprzednich trzech latach byli to piłkarze z siatkarkami, a w ostatnim roku piłkarze z siatkarkami. W tej chwili, jak już wspomniał dyrektor, chcielibyśmy otworzyć się jednocześnie na wszystkie trzy dyscypliny. Jesteśmy już dogadani z klubami patronackimi, które wyraziły dużą chęć współpracy. Mam nadzieję, że powiedzie nam się ten pomysł i otworzymy klasę dziewczyn o profilu koszykarsko-siatkarskim. Jesteśmy do tego dobrze przygotowani, a dodatkowo poszerzyliśmy nasz warsztat, nawiązując współpracę z katowickim AWF – podsumowuje wicedyrektor Widawski, zaznaczając na zakończenie, że dla uczniów, którzy trenują w klubach, szkoła jest w stanie, przy otrzymaniu zgody właściwych organów, zastosować indywidualny tok nauczania. Tak jest w przypadku Pawła Mandrysza, Kamila Spratka i Radosława Dzierbickiego, którzy na co dzień trenują z kadrą pierwszego zespołu Energetyka ROW.

(kp)

  • Numer: 21 (446)
  • Data wydania: 26.05.15
Czytaj e-gazetę