Zdrowie prosto z drzewa – sezon na sok z brzozy

Sok z brzozy bezkarnie pozyskiwać mogą właściciele terenów, na których rosną te drzewa. Zabronione jest pozyskiwanie soku z drzew należących do państwa, czyli rosnących na terenach Agencji Lasy Państwowe. – Pozyskiwanie soku wiąże się z ranieniem drzewa, dlatego nie można tego robić na terenie lasów państwowych. Każda rana zwiększa zagrożenie infekcją grzybów, a przez to niszczeniem drewna. Spotykamy się z przypadkami niszczenia w ten sposób drzew na obrzeżach lasu. Takie praktyki są niedozwolone – mówi Janusz Fidyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Rybnik. Kiedy już mamy własną brzozę, podczas pozyskiwania soku możemy zminimalizować zagrożenie infekcją do minimum. Zacznijmy jednak od początku. Oskołę najlepiej pozyskiwać w okresie od pojawienia się pąków do pojawienia się liści. Na wysokości ok. 50 centymetrów od ziemi należy wykonać w drzewie mały otwór, najlepiej o średnicy 1-1,5 cm, na głębokość nie większą niż 3-4 cm w zależności od średnicy pnia. Brzoza powinna mieć nie mniej niż 10 lat. W otwór należy włożyć rurkę odpowiednią do jego średnicy. Rurkę łączymy z butelką i w ten sposób pozyskujemy czysty brzozowy sok, który od razu nadaje się do picia. W odpowiednich warunkach ze starych drzew pozyskać można nawet litr oskoły na godzinę. Należy pamiętać, aby nie eksploatować drzewa zbyt długo. Z jednego drzewa najlepiej pobrać nie więcej niż 3-5 litrów. Później ranę drzewa należy zabić drewnianym kołkiem i posmarować pastą ogrodniczą do leczenia ran drzew. Pozyskany sok należy przechowywać w lodówce, nie więcej niż 4 dni. Oskoła oczyszcza organizm, reguluje przemianę materii, wzmacnia, a według medycyny ludowej przeciwdziała nowotworom. W soku znajdują się m.in. wapń, fosfor, żelazo, magnez, potas i witaminy z grupy B. Dla leniwych lub osób, które nie mają gdzie pozyskać soku, pozostają sklepowe półki, na których coraz częściej można znaleźć ten zdrowy napój.

(ska)