100 dni od wyborów
Po prawie 100 dniach od wyborów samorządowych rozmawiamy z nowymi wójtami Tomaszem Pieczką i Pawłem Bugdolem, na temat pracy, bieżących spraw gmin i planów. Jak widać, nowi samorządowcy muszą już na początku zmierzyć się z wieloma problemami do rozwiązania, ale już wdrożyli się w urzędniczą pracę. Jak obaj zgodnie twierdzą, w tym roku trzeba jeszcze realizować budżet skonstruowany przez ich poprzedników, ale to nie przeszkadza w realizacji założeń programu wyborczego.
Drzwi wójta powinny być otwarte
Wójt Paweł Bugdol ostatnie dni zaczyna od podpisywania dokumentów. Papierkowej roboty jest sporo, bo obecnie wydawane są decyzje podatkowe.
Gaszowice. W gminie wójt Paweł Bugdol od początku kadencji nie wprowadził zmian w strukturze urzędu. Jak twierdzi, cały czas uczy się pracy urzędnika, która zajmuje bardzo dużo czasu. Drugiego nowego wójta w powiecie zapytaliśmy o śmieci, budżet i plany.
Szymon Kamczyk. Czy po prawie 100 dniach urzędowania potwierdziło się wyobrażenie pracy wójta sprzed wyborów?
Paweł Bugdol. Przed wyborami, zupełnie inaczej to sobie wyobrażałem. Stanowisko wiąże się z ogromną liczbą obowiązków. Pracy jest bardzo dużo. Oczywiście wszystko zależy od organizacji czasu. Stoję na stanowisku, że do wójta zawsze powinny być otwarte drzwi, więc przyjmuję petentów z drogi. Jestem dla mieszkańca, więc czasem praca się opóźnia, ale na pewno podołam wyzwaniu.
Jak pod względem wydatków zapowiada się rok?
Budżet był skonstruowany przez mojego poprzednika, więc tylko wprowadziłem do niego kilka poprawek. Na inwestycje mamy przeznaczone ponad milion złotych. Będziemy wnioskować także o środki zewnętrzne. Aplikujemy o dotację z Ministerstwa Sportu na remont boiska przy szkole w Gaszowicach. Będziemy tam robić porządne boisko dla dzieci. Oprócz tego czekamy na lepszą aurę, aby przeprowadzić objazd dróg gminnych i przyjrzeć się potrzebom remontowym. Wiadomo, że drogi pochłaniają sporo pieniędzy. Oprócz tego bieżące prace w tym m.in. tworzenie dokumentacji na boisko szkolne w Czernicy oraz opracowanie dokumentacji modernizacji ulicy Sobieskiego w Czernicy. Wspólnie z powiatem zamierzamy opracować dokumentację projektową budowy chodnika na ulicy Kolejowej w Gaszowicach.
Ważne jest, że wkrótce rozpoczną się prace nad strategią rozwoju gminy, która będzie dokumentem bazowym. Strategia może spełniać oczekiwania mieszkańców na przyszłość. Będzie to dokument na lata 2015-2020. Dzięki niemu będziemy mogli aplikować o środki europejskie. Będziemy wiedzieć na czym stoimy i w jakim kierunku się rozwijać. Strategia będzie dokładną analizą potrzeb, opartą na stanie obecnym. W strategii znajdą się wszystkie dziedziny życia gminy.
Z jakimi bieżącymi problemami macie do czynienia?
Ostatnio na sesji rady gminy musieliśmy zmierzyć się ze stawkami za odbiór śmieci. Jest to niewdzięczny temat. Widzimy, że w innych gminach stawki idą w górę. My zrezygnowaliśmy z progów i wyrównaliśmy stawki do 10 zł. Przetarg na odbiór śmieci będzie rozstrzygnięty w marcu. Może okazać się, że odbiór odpadów będzie opiewać na bardzo wysoką kwotę i okaże się, że trzeba będzie jeszcze podwyższyć stawki. Na razie jednak nie chcę być złym prorokiem. Poczekamy na wyniki przetargu. Poszliśmy w kierunku wydzielania popiołu z odpadów komunalnych. Będzie można również wywieźć każdą ilość odpadów zielonych, jednak po stronie mieszkańca będzie leżeć koszt zakupu worków na odpady zielone. W ubiegłym roku ilość oddanych odpadów zielonych znacząco nadszarpnęła budżet, na co nikt nie liczył, bo przecież mieszkamy na wsi.
Zajmuje mnie również kwestia drogi Racibórz-Pszczyna. Obecnie tak naprawdę nie wiadomo, czy droga w ogóle powstanie. Pieniądze na to zadanie teoretycznie są, ale w Regionalnym Programie Operacyjnym znalazły się cztery zadania (w tym droga), a nie na wszystkie wystarczy pieniędzy. Czekamy na decyzje, nic nie jest pewne. Dla naszej gminy kij ma dwa końce. Z jednej strony ta droga byłaby otwarciem komunikacyjnym naszej strefy przemysłowej w Czernicy, a więc mogliby się u nas ulokować inwestorzy ze swoimi biznesami. Z drugiej strony, droga ma podzielić Czernicę. Strefa przemysłowa byłaby idealnym wsparciem dla gminnego budżetu, a obecnie nie ma do niej dojazdu. Z drugiej strony są mieszkańcy, którym zależy na spokoju i komforcie życia.
Czy pomysł włączenia gminy Gaszowice w teren obsługiwany przez straż gminną w Lyskach będzie opłacalny?
Obecnie wspólnie z Gminą Jejkowice korzystamy ze straży miejskiej z Rydułtów, która obsługuje naszą gminę raz w tygodniu – w czwartki. Nie ukrywam, że szukamy oszczędności w budżecie. Z drugiej strony radni zajmują się tym tematem i pytają o inne możliwości. Doszliśmy do wniosku, że gmina Lyski ma swoją straż gminną i graniczy z nami. Mamy już wspólną oczyszczalnię ścieków i bardzo dobrze nam się współpracuje w tym zakresie, ale nie tylko. Tworzymy jeden powiat i wyszliśmy z pomysłem, że moglibyśmy stworzyć jedną wspólną straż gminną, obsługującą nasze trzy gminy. Jestem przekonany, że takie rozwiązanie mogłoby być dużo tańsze. Na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze żadnych konkretnych decyzji.
Będziecie w tym roku szukać oszczędności?
Jeżeli będę widzieć działania i rzeczy o niskich priorytetach, na pewno będę z nich rezygnować. Oszczędności trzeba szukać cały czas, stąd m.in. pomysł ze strażą gminną. Za uzyskane oszczędności można by zrobić remont kawałka drogi czy chodnika. Nie wszystko jeszcze wiem, ale z czasem, kiedy poznam wszystkie obszary naszej działalności, zajmę się analizą wydatków. Będę się cieszyć, jeśli budżet wyjdzie tak, jak go zaplanowaliśmy.
Czy wiadomo już coś o środkach zewnętrznych, które można by pozyskać?
Wiadomo niewiele. Pracownicy urzędu mają rękę na pulsie i śledzą wszystkie informacje o pojawiających się środkach z kasy UE. Wstąpiliśmy do LGD Lyskor. Na początku marca będziemy mieli spotkanie wstępne, na którym ustalimy zasady współpracy oraz plan działania na bieżący rok.
Nie będziemy wydawać pieniędzy na błahostki
Wójt Tomasz Pieczka spokojnie i racjonalnie podchodzi do budżetu i wydawania środków
Świerklany. Wójt Tomasz Pieczka już od początku tego roku musiał zmierzyć się ze stosami dokumentów, kontrolą CBA i problemami na budowie nowego urzędu. Teraz, gdy sprawy się uspokoiły, pytamy o tegoroczne plany.
Szymon Kamczyk. Czy tak wyobrażał sobie pan pracę wójta?
Tomasz Pieczka. Wiedziałem, że będzie trudno, bo w toku mamy obecnie duże inwestycje. Spodziewałem się, że kiedy już będę na tym stanowisku, ujawnią się pewne problemy czy zaniedbania Tak właśnie się stało co nie oznacza jednak, iż wraz z nimi pojawiły się obawy czy niepokoje. Mam nadzieję, że z wszelkimi tymi przeciwnościami sobie w najbliższym czasie poradzimy, we współdziałaniu z wicewójtem i innymi pracownikami gminy. Jest sporo rzeczy i spraw, które trzeba usprawnić w naszym urzędzie. Minione sto dni było przeznaczone w pierwszym rzędzie na zapoznanie się z sytuacją w gminie. Po tym rozpoznaniu stwierdziłem, iż jest sporo roboty do wykonania, bowiem organizacyjnie panuje lekki chaos.
Czy jest pan zadowolony z tegorocznego budżetu i czy uda się już zrealizować jakąś część programu wyborczego?
Trzeba przyznać, że pewne wydatki można i trzeba było ograniczyć. Z budową urzędu spokojnie można było poczekać. To jednak budżet przygotowany przez mojego poprzednika i na pewne rzeczy nie miałem po prostu wpływu. Realizujemy zatem zastane rozwiązania, ale według mnie w tym budżecie winny się znaleźć ważniejsze elementy. Powinny to być inwestycje drogowe, remonty chodników. Te rzeczy należą się mieszkańcom. Mamy także w budżecie spore środki na kanalizację i budowę przedszkola – i to są według mnie właśnie konieczne inwestycje. Kanalizacja musi zostać dokończona, bo w innym przypadku mogą nas czekać zwroty pieniędzy. Od września będziemy pracować nad budżetem 2016 i to będzie w pełni nasz plan wydatków. Mam nadzieję, że z nowych rozwiązań budżetowych będę już zadowolony, bo obecnie tak nie do końca jest. Jako radny również zgłaszałem pewne rozwiązania czy pomysły które można by realizować, ale mój poprzednik miał swoje priorytety .
W tym roku będzie pan zwolennikiem większego zaciskania pasa, czy mniej radykalnego, ale racjonalnego wydatkowania środków?
Zdecydowanie bardziej racjonalnie będziemy dzielić dostępne środki. Szczególnie mam tu na myśli sytuacje, kiedy środki z mniej istotnych spraw, będą przenoszone na zaspokojenie priorytetowych potrzeb mieszkańców. Chcę, żeby nie było wydatkowania pieniędzy na błahostki czy niepotrzebne rzeczy. Oczywiście nie uzyskamy w ten sposób ogromnych kwot oszczędności, ale te wygospodarowanie środki będzie można przeznaczyć na najbardziej palące inwestycje czy sprawy, generalnie – na to co jest naprawdę konieczne.
Jakie są najpilniejsze sprawy do zrobienia?
Inwestycje drogowe, chodniki, oświetlenie uliczne, generalnie działania mające na celu zadbanie o należyty wygląd gminy. Dla nas ważne jest, aby gmina wyglądała czysto, schludnie, z porządnymi chodnikami i drogami. Potrzeba na to trochę czasu. Oczywiście chcemy się skupić na tym, co należy do gminy. Świerklany są znane w okolicy i zależy nam na tym, aby była to miejscowość ładna i jeszcze bardziej popularna. Ważny jest oczywiście również komfort mieszkańców, więc w planach mamy budowę placów zabaw i siłowni pod chmurką – tego u nas brakuje. Musimy zadbać również o lepszy poziom komunikacji publicznej. Poza tym oczywiście kontynuacja rozpoczętych już inwestycji z odpowiednim nadzorem i stworzenie strategii rozwoju gminy, której niestety brak, a która to strategia będzie konieczna do lepszego pozyskiwania środków zewnętrznych.
Urząd poszukuje obecnie osoby na stanowisko inspektora ds. pozyskiwania środków. Czym będzie się zajmować?
Praca inspektora będzie skupiała się na szybkim i efektywnym pozyskiwaniu środków zewnętrznych, nie tylko z Unii Europejskiej, ale także różnych funduszy. Zależy nam szczególnie na tzw. projektach twardych, czyli inwestycyjnych. Będzie to praca na pełen etat bo zadań jest sporo. Takiego pracownika do tej pory brakowało w naszym urzędzie, pomimo tego iż już przecież od wielu lat istnieją możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych. Do tej pory pozostali urzędnicy oprócz swojej „działki” musieli jeszcze pracować nad sprawami pozyskiwania środków. Nie było to jednak rozwiązanie efektywne, dlatego konieczność zatrudnienia inspektora wydaje się oczywista.
W centrum Jankowic, obok urzędu widać rozpoczęcie prac budowlanych. Jaki obiekt powstanie w tym miejscu?
Rozpoczęła się tutaj budowa sklepu Biedronka. Teren prywatny został sprzedany inwestorowi. Plus jest taki, że nieużytki w centrum Jankowic zostaną zagospodarowane. Minusem jest na pewno duży wpływ na lokalną konkurencję, co być możne stanie się gwoździem do trumny dla małych sklepików.
Jaką opinię podjęliście w związku z planami kopalni Jankowice na uruchomienie nowej ściany, m.in. pod zabytkowym kościołem?
Wydaliśmy negatywną opinię co do tych inwestycji opierając się m.in. na głosie mieszkańców. To nie tylko był problem kopania pod kościołem, ale także pod posesjami i domami prywatnymi, co skutkowałoby prawdopodobnie nowymi szkodami górniczymi. 112 osób na zebraniu wiejskim było przeciw, więc niejako głos mieszkańców okazał się tutaj przeważający. Oczywiście urząd górniczy może uwzględnić naszą opinie i na tej podstawie podjąć również decyzję odmowną, ale może też zdecydować inaczej. Nasza opinia bowiem nie jest wiążąca.
Najnowsze komentarze