Dwie porażki rybnickich koszykarek
Koszykówka – Basket Liga Kobiet
Cztery dni po ważnej wygranej w Siedlcach, koszykarki z Rybnika podejmowały na swoim parkiecie ekipę KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. Dla przyjezdnych mecz ten był bojem o zapewnienie sobie 5. miejsca w ligowej tabeli, dla rybniczanek – miał być potwierdzeniem rosnącej formy całej drużyny. Niestety, kolejny raz okazało się, że własna hala nie jest atutem rybnickiego zespołu. Już trzy dni później podopieczne Kazimierza Mikołajca rywalizowały w Lublinie z tamtejszymi Pszczółkami i ponownie musiały pogodzić się z porażką.
Mecz z Gorzowem rozpoczęły się od gry kosza za kosz. W połowie inauguracyjnej kwarty podopieczne Mikołajca prowadziły 15:11. Wtedy sprawy w swoje ręce wzięła rozgrywająca z Gorzowa – Sharnee Zoll. Amerykanka zdobyła 6 kolejnych punktów, popisała się dodatkowo dwiema asystami i dzięki temu jej drużyna prowadziła po pierwszych 10 minutach 22:19. Druga kwarta rozpoczęła się od trójki Rymarenko. Później na parkiecie dominowały już gorzowianki, które w pewnym momencie wypracowały sobie 15-punktową przewagę. Co prawda miejscowe zdołały zbliżyć się do rywalek na 7 oczek, ale tuż przed przerwą swoją klasa ponownie pokazała Zoll. Dzięki jej punktom Gorzów schodził na przerwę prowadząc 45:34. Po zmianie stron, przyjezdne z minuty na minutą powiększały przewagę, wykorzystując słabą skuteczność rybnickich koszykarek. W ostatniej kwarcie zawodniczki Mikołajca zagrały trochę lepiej, ale to było za mało, aby wywalczyć komplet punktów. Ostatecznie Gorzów pokonał Glucose ROW 77:66. Trudno wygrać mecz jeżeli liderki zespołu: Metcalf i Mingo z 29 rzutów z gry trafiają tylko 7. Do tego niesamowita Zoll, której ni jak nie umiały powstrzymać miejscowe zawodniczki.
W sobotę ROW rywalizował z Lublinem. W pierwszej kwarcie rybniczanki były skuteczne zza linii 6.75 i dzięki temu prowadziły 16:10. W drugich 10 minutach rybnickie koszykarki powiększyły przewagę do 9 oczek. Wtedy lepiej zaczęły się prezentować miejscowe. W lubelskiej ekipie dobrze grała Asya Bussie, która skutecznie walczyła pod koszem z Drey Mingo. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 32:29 dla rybniczanek.
Po zmianie stron nadal trwała walka kosz za kosz. Przed decydującą kwartą Glucose ROW prowadził już tylko 44:43. W ostatnich minutach spotkania koszykarki Krzysztofa Szewczyka diametralnie zmieniły swój sposób gry. Szybko wyszły na prowadzenie i nie oddały go do ostatniego gwizdka. O wszystkim zadecydowała dobra dyspozycja Angel Robinson i Dary Taylor. Rybniczanki w tym okresie miały problem z ofensywą, ale również z defensywą. Ostatecznie przegrały różnicą 6 pkt.
Teraz przed Glucose ROW trochę odpoczynku, a potem walka o utrzymanie 6. pozycji w ligowej tabeli. Aby tak się stało, rybniczanki muszą pokonać w najbliższym meczu, który rozegrają w środę 4 marca, Basket Konin. To powinno wystarczyć, aby do play off przystąpić z szóstej pozycji właśnie. W ostatnim spotkaniu fazy zasadniczej, koszykarki Mikołajca zagrają 7 marca z Energą Toruń.
Marek Pietras
Po meczu powiedział:
Kazimierz Mikołajec, trener Glucose Basket ROW
W meczu z Gorzowem mieliśmy problem z obroną pick and rolla i kryciem Zoll. Do tego potwierdziło się, że na własnej hali mamy słabszą skuteczność niż w meczach wyjazdowych. Rozgraliśmy 9 mecz z drużyną pierwszej piątki i doznaliśmy 9 porażki. To pokazuje, że liga podzieliła się na trzy grupy. Pierwszą piątkę, środkową – która walczy o pozycje 6-10 i pozostałe. My jesteśmy w tej środkowej stawce. Powiem szczerze, że obawiałem się meczu w Lublinie, ponieważ – raz, że graliśmy na wyjeździe z zespołem, który jest bardzo dobrze zorganizowany. Dwa, w ciągu ośmiu dni był to nasz trzeci mecz, a grając wąskim składem, jest to problem. Trzy, żeby przygotować się do tego meczu praktycznie mieliśmy tylko jeden trening. Walczyliśmy, prowadziliśmy przez długi czas, realizowaliśmy założenia taktyczne. Przede wszystkim w defensywie graliśmy bardzo przyzwoicie. Brakowało nam trochę wyrachowania, dyscypliny taktycznej – jeżeli chodzi o grę ofensywną. Niestety, był taki moment gdzie trochę „padliśmy” i zespół przeciwnika nam odjechał.
Pszczółka AZS UMCS – Glucose ROW Rybnik 68:62
(10:16, 19:16, 14:12, 25:18)
• Glucose: Mingo 19, Rymarenko 16, Metcalf 13, Radwan 9, Paździerska 3, Stelmach 2, Motyl 0, Henry 0.
• Pszczółka: Robinson 20, Taylor 15, Kotnis 14, Bussie 7, Bejtić 7, Morawiec 5, Tomiałowicz 0.
Glucose ROW Rybnik - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 66:77
(19:22, 15:23, 10:15, 22:17)
• ROW: Metcalf 22, Rymarenko 15, Mingo 10, Stelmach 10, Radwan 9, Motyl 0, Henry 0, Zielonka 0, Paździerska 0.
• KSSSE: Zoll 28, Brewer 21, Ogorodnikowa 10, Czarnodolska 7, Stelmach 5, Dźwigalska 2, Piekarska 2, Szajtauer 2, Sobek 0.
Kolejka 19.: Widzew Łódź – Energa Toruń 72:82, Chemat Basket Konin – Wisła Can-Pack Kraków 63:84, CCC Polkowice – MKK Siedlce 63:51, Artego Bydgoszcz – Basket Gdynia 94:60, KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. – Ślęza Wrocław 64:52
1. Wisła Can-Pack Kraków 19 38 1579-1081
2. Artego Bydgoszcz 19 35 1502-1245
3. CCC Polkowice 20 34 1418-1219
4. Energa Toruń 19 34 1512-1314
5. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 20 33 1481-1364
6. Glucose ROW Rybnik 20 29 1344-1482
7. Ślęza Wrocław 19 27 1277-1367
8. Pszczółka AZS UMCS Lublin 19 26 1243-1375
9. MKK Siedlce 19 25 1296-1398
10. Basket Gdynia 20 24 1355-1572
11. Widzew Łódź 19 22 1220-1496
12. Chemat Basket Konin 19 21 1233-1547
Najnowsze komentarze